Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekspert: Między Polską i USA istnieje wspólnota interesów niezależnie od tego, kto zasiada w fotelu prezydenta

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny
Fot. Marcin Obara / Polska Press
- Nowa amerykańska administracja odbuduje relacje z innymi stolicami w Europie. W tym kontekście pozycja Warszawy może osłabnąć, ale to nie jest złe, bo bezpieczeństwo Polski nie opiera się tylko na sojuszu z USA - mówi Andrzej Kohut, amerykanista i ekspert ds. międzynarodowych Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.

Reakcja niektórych polityków obozu władzy w Polsce na wyborczą porażkę Donalda Trumpa wydaje się dość nerwowa. Prezydent Andrzej Duda pogratulował Joe Bidenowi skutecznej kampanii, ale nie zwycięstwa.
Niektórych reakcji, już bez wchodzenia w szczegóły, nie rozumiem. To nie jest krok w dobrą stronę. Natomiast uważam, że relacje polsko-amerykańskie w kluczowych obszarach pozostaną niezmienione. Nie zależą one bowiem od personalnych sympatii w takim stopniu, o jakim lubiliśmy mówić w ostatnich latach. Dobra chemia między prezydentem Trumpem i prezydentem Dudą to nie jest coś, co determinowało relacje między naszymi państwami. Oczywiście pomaga to w budowaniu klimatu wzajemnych spotkań, ułatwia negocjacje i powoduje, że wizyty przebiegają w lepszej atmosferze. Tego zapewne nie uda się utrzymać, ponieważ otoczenie Joe Bidena już wcześniej postrzegało polskie władze inaczej niż obóz Donalda Trumpa. Podczas podróży Andrzeja Dudy do Waszyngtonu ze strony Demokratów często płynęła spora krytyka, której od Republikanów nie słyszeliśmy.

Wspólne priorytety pozostaną takie same?
W relacjach polsko-amerykańskich nie dokona się gwałtowny zwrot. Polska i USA w dalszym ciągu będą podzielały wspólną wizję polityki wobec Rosji, zresztą sztab Joe Bidena wspomniał o tym w swoim oświadczeniu. Sam Biden uważa Moskwę za jednego kluczowych oponentów Stanów Zjednoczonych, wypowiadał się pozytywnie o sankcjach wprowadzanych przez administrację Trumpa. Jeśli chodzi o relacje dwustronne, to podtrzymane zostaną stosunki handlowe oraz współpraca energetyczna. Mówi się zaangażowaniu strony amerykańskiej w budowę elektrowni atomowej w Polsce. Joe Biden pozytywnie wypowiadał się też o Inicjatywie Trójmorza.

A co z finalizacją budowy gazociągu Nord Stream 2, którą Trump starał się osobiście blokować?
Biden wprost zadeklarował, że też nie będzie się na to zgadzał. Choć oczywiście relacje ze stolicami państw europejskich, zwłaszcza z Berlinem, będą teraz układane inaczej. Za Trumpa był to niemal otwarty konflikt.

Jak będzie wyglądała odwilż w stosunkach Berlin-Warszawa i w jaki sposób odczuje to Warszawa?
Relacje niemiecko-amerykańskie na pewno ulegną poprawie, choć raczej na gruncie atmosfery i nowej retoryki. Natomiast kluczowe uwarunkowania, które ujawniły się w ostatnich latach, nie zmienią się. Biden na pewno będzie się konsultował z władzami niemieckimi w sprawie dalszego wycofywania lub też pozostawienia żołnierzy amerykańskich, ale nie przestanie naciskać na partnerów europejskich w sprawie zwiększania wydatków na obronność. To wynika z generalnej polityki USA zakładającej przenoszenie odpowiedzialności za wspólne bezpieczeństwo na sojuszników. Biden nie przestanie też oczekiwać wsparcia w polityce wobec Chin, która w jakimś stopniu pozostanie konfrontacyjna.

Polska przestanie być proamerykańską wyspą w Europie?
Warszawa może stracić uprzywilejowane miejsce, ponieważ Waszyngton będzie udbudowywał relacje z partnerami na Starym Kontynencie. Pamiętajmy jednak że Polska ma pewne uwarunkowania, które powodują, że jesteśmy dla USA ważni. Poza tym nasze społeczeństwo jest bardzo proamerykańskie, czego nie można powiedzieć o innych państwach Unii Europejskiej. Natomiast pozycja wynikająca z trudnych relacji Trumpa ze stolicami państw europejskich na pewno osłabnie. Ale to nie jest złe, ponieważ polskie bezpieczeństwo nie opiera się tylko na dwustronnym sojuszu z USA. Za czasów prezydenta obecnego prezydenta relacje transatlantyckie popsuły się, więc nowy trend może w ogólnych rozrachunku okazać się dla nas korzystny. Dlatego wydaje mi się, że zmiany w Białym Domu nie trzeba się obawiać.

Brzmi to bardzo optymistycznie.
Nie wykluczam, że po utworzeniu nowej administracji, z Waszyngtonu do Warszawy częściej płynąć będą krytyczne głosy dotyczące praworządności, czy praw mniejszości. Zdarzało się to również za czasów administracji prezydenta Trumpa, ale z perspektywy polskiego rządu taka negatywna ocenia pewnych działań na pewno się pogłębi. USA na pewno częściej mówić będą jednym głosem z państwami Europy Zachodniej.

Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał w mediach społecznościowych, że polskie władze postawiły na Trumpa „wszystkie żetony”. Sądzi Pan, że polska dyplomacja ma jakiekolwiek relacje z obozem prezydenta elekta?
Trudno powiedzieć, czy przedstawiciele polskich władz porozumiewali się z otoczeniem Bidena. Na pewno zrobią to w najbliższym czasie. Na razie mamy do czynienia z kurtuazyjnymi wypowiedziami, ale ma to związek z tym, o czym wcześniej mówiłem. Między USA i Polska istnieje wspólnota interesów niezależnie od tego, kto zasiada w fotelu prezydenta. Dlatego takie hazardowe porównania nie są trafione.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ekspert: Między Polską i USA istnieje wspólnota interesów niezależnie od tego, kto zasiada w fotelu prezydenta - Portal i.pl

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński