Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwny przetarg

Grzegorz Drążek, 24 sierpnia 2004 r.
Byli pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Stargardzie czują się oszukani przez zarząd tej firmy.

Chodzi o sprzedaż 15 z 32 działek w Marianowie. W 2001 roku poprzedni zarząd MPGK postanowił pozbyć się niedochodowego ośrodka wypoczynkowego dzieląc go na działki i sprzedając byłym lub obecnym pracownikom tej spółki.

Dla dobra firmy

Chętnych było wielu, w tym emeryci i renciści. W 2003 roku teren nad jeziorem w Marianowie został podzielony, a w styczniu tego roku, już za kadencji nowego zarządu, sprzedany. Tyle że o przetargu nie wiedzieli wszyscy zainteresowani kupnem. Informacje na ten temat zostały rozwieszone tylko w zakładach MPGK przez co byli pracownicy firmy mieli do nich utrudniony dostęp. Skończyło się na tym, że nie wszyscy chętni wzięli udział w przetargu, nie było wielkiego zainteresowania, ale najbardziej atrakcyjne działki zostały sprzedane. Po jednej kupili między innymi prezes MPGK w Stargardzie Mirosław Keller i jego zastępca Zbigniew Niemiec.

- Ja muszę dbać o interes spółki - tłumaczy Mirosław Keller, który prezesem MPGK w Stargardzie jest od grudnia 2003 roku. - Chętnych na działki było niewielu, więc po namowach rodziny postanowiłem kupić jedną z nich, żeby mniej zostało do sprzedania.
Czy w związku z niewielkim zainteresowaniem prezes przyznaje, że niewłaściwie poinformowano o przetargu?

- Poczta pantoflowa działa czasem najlepiej, w firmie pracują rodziny emerytów - odpowiada prezes Keller. - Ci ludzie wiedzą o posiedzeniach komisji socjalnej, gdzie przyznawane są rozmaite zasiłki, więc i o tym przetargu pewnie wiedzieli.

Na rodzinne powiązania w MPGK powołuje się także zastępca prezesa.

- Przetarg był ograniczony i dotyczył obecnych pracowników firmy, byłych, którzy są na rencie lub emeryturze, i tych, którzy zostali zwolnieni z przyczyn ekonomicznych - tłumaczy Zbigniew Niemiec. - MPGK w Stargardzie to taka trochę rodzinna firma, informacje podawane są od jednego do drugiego. Uważam, że zapowiedź przetargu wywieszona na tablicy naszych zakładów to wystarczający sposób na poinformowanie wszystkich zainteresowanych.

Ilu emerytów wzięło udział w pierwszym przetargu?
- Co najmniej jeden - odpowiada po namyśle zastępca prezesa.

Zostały te gorsze?

Zarząd MPGK nie czuje się winny. Niespodziewanie jednak zapowiada kolejny przetarg na działki w Marianowie. Na tych samych zasadach co za pierwszym razem. Wcześniej mówiono o tym, że jeżeli w pierwszym przetargu nie zostaną sprzedane wszystkie działki, to drugi przetarg będzie otwarty dla wszystkich osób, także tych spoza MPGK.

- To nie jest nasze przyznanie się do błędu, tylko wyjście naprzeciw zainteresowaniu - mówi Zbigniew Niemiec. - Po pierwszym przetargu zgłosiły się nowe osoby, są to emeryci lub renciści.

- To zgromadzenie wspólników zdecyduje we wrześniu, czy przetarg odbędzie się na tych samych zasadach - dodaje Mirosław Keller.
Byli pracownicy MPGK w Stargardzie czują się oszukani, bo choć najprawdopodobniej będą mogli nabyć jeszcze działki, to mogą wybierać już tylko z tej niesprzedanej połowy.

- Składałam w 2001 roku podania o te działki - mówi jedna z byłych pracownic MPGK. - Nikt nie raczył mnie poinformować o przetargu. To nie jest w porządku, że niektórzy mogli nabyć działki, a inni nie.
Działki w Marianowie kosztują od 5 do 15 tys. zł. Połowę kwoty trzeba wpłacić po podpisaniu umowy notarialnej, druga połowa może być rozłożona na dwanaście rat. Co ciekawe, od stycznia do dzisiaj nie zostały jeszcze podpisane umowy kupna-sprzedaży, ale nabywcy już korzystają z działek.

- Podpisane zostały umowy użyczenia tych działek i nabywcy mają prawo z nich korzystać - tłumaczy Zbigniew Niemiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński