Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwnów: Przegrał 12 głosami i chce unieważnienia wyborów. Sprawa w sądzie

Mariusz Parkitny [email protected]
Fot. Archiwum
Unieważnienia wyborów żąda były burmistrz Dziwnowa. Przegrał 12 głosami. Twierdzi, że przez czarne plamki w kratce przy nazwisku kontrkandydata.

Proces w tej niecodziennej sprawie odbędzie się w środę 19 stycznia przed sądem okręgowym w Szczecinie. Z porażką nie może się pogodzić Krzysztof Kozicki, burmistrz Dziwnowa poprzedniej kadencji. 5 grudnia, w drugiej turze wyborów samorządowych pokonał go Grzegorz Jóźwiak. Ale dostał tylko 12 głosów więcej (835). Głosowania odbywały się w czterech obwodowych komisjach. Komisarz wyborczy nie stwierdził nieprawidłowości. Ale Kozicki postanowił oddać sprawę do sądu. Twierdzi, że to, co było na kartach wyborczych, mogło sugerować mieszkańcom jak głosować.

- Chodzi o plamkę, która znajduje się w kratkach przy nazwisku kontrkandydata. Skarżący domaga się unieważnienia wyborów i zorganizowania nowych - mówi sędzia Joanna Kitłowska-Moroz z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Kropki w kratkach przy nazwisku Grzegorza Jóźwiaka rzeczywiście są widoczne. Prawdopodobnie powstały podczas drukowania. Kozicki twierdzi jednak, że plamki są na tyle wyraziste, że mogły stanowić podpowiedź dla wyborcy. Aby nie być gołosłownym powołał czterech świadków, którzy mają potwierdzić jego wersję. Będą zeznawać podczas procesu.

Przed sądem trudne zadanie. W tej kadencji rozpoznał już kilkanaście wniosków o unieważnienie wyborów. Do żadnego się nie przychylił. Ale po raz pierwszy chodzi o tak małą różnicę głosów. Kluczowe mogą się okazać zeznania świadków.

- Sąd podejmie decyzję po analizie wszystkich dowodów - dodaje sędzia Kitłowska-Moroz.

Powtórzone wybory to w Dziwnowie nie nowość. Tak było w 2003 roku. Ponowne głosowanie nakazał przeprowadzić sąd, po tym jak w czasie październikowych wyborów samorządowych w 2002 r. doszło do licznych nieprawidłowości w pracy komisji obwodowej nr 2. M.in. liczba kart do głosowania wydanych wyborcom przez komisję była większa od liczby kart otrzymanych przez komisję od gminnej komisji wyborczej. Jeden z członków komisji znalazł pod drzwiami swojego mieszkania kopertę zawierającą kilkadziesiąt kart do głosowania.

- Praca obwodowej komisji wyborczej uległa w znacznym stopniu dezorganizacji - napisali wtedy sędziowie w uzasadnieniu orzeczenia. - Dochodziło do niekontrolowanego ubywania kart do głosowania, którego nie odzwierciedlały podpisy składane przez wyborców kwitujących odbiór kart.

Sąd zdecydował wtedy o wygaśnięciu ośmiu mandatów radnych gminy i czterech radnych powiatu kamieńskiego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński