Ale nie mogą się ze sobą porozumieć.
Lokatorzy się denerwują, bo sprawa wydaje się być prosta do załatwienia. Tym bardziej, że raz już się porozumieli. A mimo to wciąż jest kłopot.
- Teren, gdzie są te dziury, należy do wspólnoty bloków numer 14 i 14a - tłumaczy Józef Dudka z bloku nr 14. - Tam są garaże, z których w największym stopniu korzystają lokatorzy bloków nr 16 i 16a. Przedstawiciele obu wspólnot porozumieli się w sprawie naprawy drogi, ale nie wiem dlaczego nasz przedstawiciel wycofał się.
Przedstawiciele wspólnot ustalili, że osoby z bloków nr 16 i 16a zorganizują potrzebne materiały do załatania dziur. A problem jest duży, bo kiedy popada deszcz, na podwórku jest jedna wielka kałuża.
- Przyszły do mnie osoby z czternastki i powiedziały, żebym załatwił co trzeba - tłumaczy przedstawiciel wspólnoty numer 16 i 16a. - No to załatwiłem. Teren miał zostać wyrównany, był zamówiony walec, żwir i cement. Jak przyszło co do czego, to ten pan z czternastki powiedział, że nie mamy równać terenu.
Trzeba zrobić
Józef Dudka zdenerwował się, że jego sąsiad tak postąpił.
- Tutaj jest śmietnik wspólny dla obu wspólnot, więc chyba nam wszystkim zależy na tym, żeby tych dziur nie było - mówi Józef Dudka. - Wjeżdżające tu auta garażowiczów i śmieciarka spowodują, że dziury będą jeszcze większe.
Przedstawiciel wspólnoty numer 14 i 14a, który wycofał się z wcześniejszych uzgodnień tłumaczy, że takim materiałem nie można zasypywać dziur.
- Tutaj powinno się zrobić kostkę brukową - mówi. - Chcę się porozumieć, ale trzeba to zrobić innym materiałem. Tamtym nie można.
Sąsiedzi nie podzielają jego zdania. Mówią też, że kostka brukowa jest za droga i wspólnot nie stać na taki wydatek.
- Każda wspólnota coś robi, ocieplane są budynki - mówi reprezentant wspólnoty numer 16 i 16a. - Chciałbym, żeby to było zrobione, tylko ten pan z czternastki, co zawiaduje tamtą wspólnotą, musi się z nami porozumieć. Trzeba ustalić co i jak i po prostu to zrobić. W niektórych garażach auta trzymają osoby spoza naszych wspólnot i pewnie one też mogłyby dołożyć się do remontu tej drogi.
Józef Dudka stracił już nadzieję, że dziury znikną z krajobrazu ich podwórka.
- Jest tutaj dwanaście garaży, z drogi korzystają więc ludzie - mówi Józef Dudka. - A chyba każdemu zależy, żeby to normalnie wyglądało. A przecież jak popada deszcze, to nie da się tam przejść.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?