Kierowcy nie zostawiają na drogowcach suchej nitki.
- Pogoda się poprawiła i cała prawda wyszła na jaw - mówi zdenerwowany stargardzianin. - Niech się zarządcy dróg przejadą na ulicę Wyszyńskiego. To główna ulica Stargardu, a wygląda jakby była mało istotna i zapomniana. Przed wiaduktem kolejowym dziura jest na dziurze. Jak można na to pozwolić?
Gdzie ich nie ma?
Zmotoryzowani stargardzianie narzekają na drogowców i zrezygnowani starają się z tego poważnego problemu żartować.
- Może "Głos" zarządzi konkurs, nagrodzić trzeba będzie tych, którzy wskażą ulicę w Stargardzie bez dziury - mówi Czytelnik. - A nagrody niech ufundują dyrektorzy zarządów dróg: powiatowych, gminnych i krajowych. To skandal co się dzieje na stargardzkich drogach!
Fatalnie
Przejechaliśmy wczoraj Stargard. Widok rzeczywiście jest opłakany. Kierowcy, nie chcąc uszkodzić samochodów, slalomem pokonują poszczególne ulice. Fatalnie jest nie tylko na ulicy Wyszyńskiego, ale i między innymi na ulicy Konopnickiej, Czarnieckiego (pod oknami prezydenta Stargardu), Kochanowskiego, Brzozowej, Szczecińskiej.
- Do rana można wyliczać - żalą się kierowcy. - Jak jest śnieg to niedobrze, bo kiepsko jest z odśnieżaniem. Jak śniegu nie ma to tak samo źle, bo trzeba jeździć po dziurach. Kiedy do Stargardu zawita normalność?
Czekamy na sygnały od kierowców, wskażemy drogowcom miejsca w Stargardzie najbardziej niebezpieczne. Tam, gdzie są zagrażające bezpieczeństwu dziury, których nikt nie łata. Będziemy później sprawdzać, czy odpowiedzialne za stan dróg służby zadbały o poprawę bezpieczeństwa stargardzian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
