Kierowców wjeżdżających tam straszą ogromne dziury w ziemi, gdzie po deszczu zbiera się woda.
Przedstawiciele Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, którzy mają jedną ze swoich siedzib, kilka metrów od tego miejsca, tylko bezradnie rozkładają ręce. Podobno miasto niewiele może tutaj zrobić, bo część tego terenu należy do prywatnego właściciela.
Jakiś czasie w "Głosie" pisaliśmy na ten temat. Wtedy zasypano dziury piachem i na jakiś czas kierowcy odetchnęli. Teraz znowu obawiają się, o stan swoich pojazdów.
- Tutaj wybudowano bloki mieszkalne, jeden z nich jest STBS-u - mówi zdenerwowany kierowca, który odwiedził wczoraj naszą redakcję. - Wjeżdżają tędy i napotykają na tor przeszkód. Dziura na dziurze, aż wstyd.
Niedawno przedstawiciele miasta chwalili się, jest już projekt zagospodarowania tego miejsca. Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie zrealizowany. Nieoficjalnie mówi się, że najwcześniej w 2006 roku. Wygląda na to, że kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i nadal korzystać z tego miejsca ryzykując jednocześnie uszkodzenie pojazdu na wyboistym terenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?