Ofiara to 12-letnia dziewczynka z Wielgowa. Sprawca zgwałcił ją i brutalnie zabił. Proces toczy się od kwietnia. Sąd przesłuchał ponad dwudziestu świadków, w tym biegłych psychiatrów, psychologa, seksuologa i medyka sądowego. Na każdą rozprawę przychodzi grupa mieszkańców i sąsiadów dziewczynki.
Na ławie oskarżonych siedzi 30-letni Mariusz S. Policja szukała go cztery lata. Tuż po zatrzymaniu przyznał się do winy, choć twierdził, że to był nieszczęśliwy wypadek. Na pierwszej rozprawie zmienił zdanie i teraz zaprzecza zbrodni. Podobnie jak Magda, pochodzi z Wielgowa. Dziewczynka zginęła w drugi dzień świąt wielkanocnych 2004 r. Wyszła pojeździć na rowerze. Jej ciało, częściowo rozebrane znaleźli w lesie przypadkowi przechodnie.
Głównym dowodem prokuratury - oprócz przyznania się po zatrzymaniu - jest ślad DNA oskarżonego na przedramieniu dziewczynki. Udało się go zidentyfikować dopiero niedawno. Mariusz S. ma wytłumaczenie skąd się wziął. Twierdzi, że w dniu zabójstwa widział Magdę z koleżanką na rowerach.
- Mam taki zwyczaj, że na koniec rozmowy kładę rozmówcy rękę na ramieniu. I jej też położyłem - opowiadał. Przesłuchana koleżanka Magdy zaprzeczyła, że tego dnia spotkały Mariusza S. Oskarża policjantów, że siłą zmusili go do przyznania się do winy. Grozi mu dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?