Derby rządzą się swoimi prawami, a te dotyczące spotkań między Pogonią a Energą są brutalne dla szczecińskiego zespołu: na dziewięć spotkań od 2011 roku, ekipa z Koszalina wygrała aż osiem. Gdy wydaje się, że lokalny rywal jest w kryzysie, to akurat na mecz derbowy mobilizuje się na sto procent.
W tym sezonie Energa stara się zaprzeczyć wszelkim prawom logiki. Zespół ostatnio gra ośmioma zawodniczkami z pola, a mimo to obecnie zajmuje trzecie miejsce w tabeli! Przed tygodniem wygrał u siebie z wicemistrzem z Lubina (27:22) w lidze, był też o włos od wyeliminowania Miedziowych z Pucharu Polski. Kontrowersyjne zakończenie środowego meczu pozbawiło jednak Energę gry w turnieju finałowym Pucharu Polski. Klub z Koszalina relację z tego spotkania na swojej stronie internetowej zatytułował: "Energa okradziona z Final Four".
Chodzi o sytuację z końcówki meczu, gdy gospodynie prowadziły 24:22 (wynik ten dawał im awans), a sędziowie pozwolili Miedziowym długo rozgrywać akcję. W końcu na 15 sekund przed końcem Zagłębie zdobyło upragnioną bramkę.
- To może, ale wcale nie musi, pozostawić ślady w psychice zawodniczek z Koszalina. Mogą być żądne rewanżu i pokażą się z jak najlepszej strony w Szczecinie - uważa Wojciech Nowiński, ekspert piłki ręcznej, komentator Polsat Sport, wieloletni trener.
Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy kolejki i ewentualna porażka w niedzielnym meczu pozbawi Pogoń szansy na korzystne rozstawienie przed play off. Dlatego ten mecz urasta do rangi najważniejszego dotąd w tym sezonie dla szczecinianek.
Jeszcze tydzień temu faworytem derbów byłby Koszalin. Pogoń jednak wygrała w Lublinie mecz ligowy z mistrzem kraju i odrobiła straty w pucharze z Ruchem Chorzów.
- Faworytem jest Pogoń, bo mecz jest w Szczecinie - uważa Nowiński. - Sposób gry obu zespołów jest podobny. W wygranym spotkaniu z MKS Selgros Lublin szczecinianki rzadko rzucały z dystansu, często rozciągały grę do skrzydeł i podawały na 6. metr. Zupełnie jak Koszalin.
Pogoń w poprzednią niedzielę po raz pierwszy w tym sezonie wygrała mecz z rywalem z czołówki. Przed sezonem wielu ekspertów, w tym Nowiński, typowało szczeciński zespół do miejsca na podium.
- Byłem rozczarowany grą Pogoni, bo z takim składem stać ją na więcej - zaznacza Nowiński. - Jesienią pewnym hamulcem była kontuzja Gosi Stasiak. W styczniu odeszła Kasia Duran i zespół nie jest do końca kompletny. W Lublinie od początku do końca grały trzy te same rozgrywające.
Sytuacja kadrowa Pogoni i tak jest o niebo lepsza niż u lokalnego rywala. W styczniu skład Energi uzupełniła Romana Fornalik z Pogoni. Ostatnio jednak klub pożegnał się z Serbką Sarą Garović i kadra nadal jest bardzo wąska.
Początek niedzielnego meczu o godz. 15. Bilety można nabywać poprzez stronę www.abilet.pl oraz na co najmniej godzinę przed rozpoczęciem spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?