W rządku stoi tu co najmniej kilkanaście aut, z kartkami w szybach: dane samochodu, proponowana cena zakupu ewentualnie telefon do właściciela.
Okazuje się, że jest to dzika giełda, i nie wiadomo, kto czerpie z niej zyski. Na pewno jednak nie gmina.
Jak nas bowiem poinformowano w urzędzie, w Policach nie ma giełdy samochodowej a za eksponowane przy plebanii samochody urząd nie pobiera jakichkolwiek opłat.
Może ktoś powinien się sprawą zainteresować...