Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewicza wyprawa Chemika Police. Zagra w stolicy Rumunii

(sz)
Chemik Police po raz pierwszy w historii zagra w Rumunii. W meczu na dnie grupy Ligi Mistrzyń zmierzy się z CSM Bukareszt.

W latach 50. reprezentacja Rumunii zdobyła srebrny medal mistrzostw świata, a w następnej dekadzie brąz na europejskim czempionacie. Następne generacje siatkarek z tego kraju nie potrafiły nawiązać do wymienionych sukcesów. W tym wieku na wielkich turniejach Rumunki bywały, ale etatowymi uczestniczkami nazwać ich nie można było. W styczniu zakwalifikowały się do mistrzostw Europy, których jednym z gospodarzy będzie Polska. Zrobiły to dopiero w ostatnim dniu eliminacji.

Kibice w Rumunii z dużą siatkówką żeńską mają kontakt dzięki klubom. Furorę robi Alba Blaj, która w dwóch sezonach z rzędu pokonała Galatasaray Stambuł i była w finale Ligi Mistrzyń. Jeszcze w 2016 roku w jej kadrze było sześć Rumunek. Teraz są trzy, a o sukces ma dbać kilkakrotnie większa grupa zagranicznych siatkarek. Przeciwnik Chemika to podobnie zbudowana drużyna. Trzy Japonki, dwie Holenderki, Ukrainka i Białorusinka w barwach mistrza Rumunii ruszyły w tym sezonie na podbój pucharów.

- Rumuńska siatkówka będzie coraz lepsza - zapewnia Ferhat Akbas, trener CSM Bukareszt. - Tworzymy silną drużynę, w której spotkały się osoby z różnych kultur. Możemy uczyć się od siebie wzajemnie i wspólnie bawić się siatkówką. Naszym celem jest obronienie mistrzostwa kraju. W Lidze Mistrzyń chcemy rzucać wyzwanie najlepszym.

Drużyna Akbasa równie dobrymi wynikami jak wspomniana Alba pochwalić się nie może. W 2016 roku CSM wygrał Puchar Challenge, który jest trzecimi pod względem prestiżu rozgrywkami klubowymi w Europie. W tych najbardziej elitarnych, czyli w Lidze Mistrzyń, debiutantki zwyciężyły raz, a było to 22 listopada w Koszalinie. CSM Bukareszt pokonał 3:1 Chemika. Dla kibiców lidera Ligi Siatkówki Kobiet wynik był rozczarowaniem. Taki falstart praktycznie uniemożliwiał dokonanie czegoś dużego w tej edycji Ligi Mistrzyń.

Po czterech kolejkach Chemik nie ma już szans na awans z grupy. Przegrał wszystkie dotychczasowe mecze. Pierwszy w historii pojedynek policzanek w Rumunii jest więc praktycznie bez stawki. Nie można nawet uniknąć najgorszego startu w Lidze Mistrzyń w historii, ponieważ na przełomie 2016 i 2017 roku Chemik odpadł z dziewięcioma punktami, a teraz może zdobyć już maksymalnie siedem. Pozostała szansa zrewanżowania się siatkarkom z Bukaresztu, można też poprawić wrażenie po wcześniejszych niepowodzeniach. Po porażce z Fenerbahce Stambuł trener Marcello Abbondanza zapowiadał, że jego podopieczne mają pokazać "najlepszą siatkówkę" w obu pozostałych meczach.

Początek pojedynku Chemika z CSM Bukareszt w środę o godzinie 18.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński