Pewnie to przypadek, ale w chwili rozpoczęcia uroczystości przestał padać uciążliwy do tej pory deszcz i na krótko wychynęło zza chmur słońce. Gdy uroczystość skończyła się, ponownie zaczęło siąpić.
Rozpoczęto tradycyjnym ceremoniałem wojskowym. Tuż po tym pionierka Szczecina, Halina Pieniak odczytała wzruszający, napisany przez siebie wiersz:
- Piastowski orzeł tu powrócił, powrócił tu piastowski szczep - brzmiały słowa wypowiadane z żarem. - Prawnuki piastowskie, wyście tu nie przyszli, wyście tu wrócili.
Było też odwołanie się do ziem, które po wojnie Polacy musieli opuścić, do Wilna i Lwowa i nadziei, która wówczas towarzyszyła osiedlającym się na Pomorzu. I przesłanie do wnuków, by nie zapominali trudnej historii swoich dziadków.
Do tej historii odwołał się też prezydent miasta, Piotr Krzystek, aczkolwiek robiąc dziwną zbitkę, gdy mówił:
- Bycie tu dzisiaj to ogromne wyzwanie, jak ogromnym wyzwanie było tu przybycie w 1945 roku.
Przypomniał, że Piotr Zaremba, pierwszy prezydent Szczecina dwa razy brał miasto w posiadanie, dwa razy Polacy musieli opuszczać Szczecin i dopiero za trzecim razem ostatecznie zostało przekazane przez zarząd niemiecki polskim władzom. Wspomniał o warunkach bytowych w których musieli żyć mieszkańcy w pierwszych latach, gdy brakowało wszystkiego, gdy braki w zaopatrzeniu były na porządku dziennym i o czasach późniejszych, gdy „Szczecin budował swoją tożsamość”.
Po części oficjalnej wystąpili „Srebrzyści Akordeoniści”, grając m.in. melodię z filmu „Noce i Dnie”, Wiązankę ułańską, Kapitańskie tango i inne.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?