Dziecięca eskorta Pogoni Szczecin za pieniądze? To więcej niż strzał w stopę

Dla kogoś, kto wymyślił, że projekt dziecięcej eskorty będzie płatny zdobycie tytułu Mistrza Polski w Strzelaniu w Stopę to bułka z masłem. Bo poinformować o decyzji, że dziecko będzie mogło wyprowadzić zawodników i sędziów pod warunkiem, że ktoś wyłoży 400 lub 250 złotych cztery dni po cudownym meczu jubileuszu 75-lecia to naprawdę jest mistrzostwo.

Kibice przez cztery dni przeżywali, napawali się, wspominali, zwłaszcza że pojawiła się szansa na zajęcie miejsca na podium. Cztery dni i dosyć. Po co mają upajać się, że „nasza Pogoń najlepsza w Polsce jest”? Pokażemy im, że moja, a wcale nie nasza (a już na pewno nie ich), a poza tym udowodnimy, że my jesteśmy najlepsi w marketingu. I już. Komunikat napisany, informacja wrzucona do sieci! We are the champions!

Ile warte jest dobre zdanie dużej rzeszy kibiców o władzach klubu, któremu się kibicuje? Przeliczmy. Najdroższy pakiet to 400 złotych (jest w nim jako atrakcja – m.in. darmowy dla innych kibiców program meczowy). To oznacza, że z jednej „meczowej eskorty” można zgarnąć 10 tysięcy złotych.

Nie licząc meczów pucharowych i pucharowych w Europie, do rozegrania jest w sezonie 17 spotkań. Czyli do zgarnięcia 170 tysięcy złotych. Tyle warte właśnie jest dobre zdanie kibiców o włodarzach klubu. 170 tysięcy złotych. Z pucharami może będzie 200 tysięcy, może 220. I to nie czystego zarobku, bo przecież – wyprodukowanie specjalnej koszulki pamiątkowej (jest obok programu w najdroższym pakiecie) swoje kosztuje. Naprawdę warto?

O tym, że kibic przez klub traktowany jest jak bankomat, pisałem kilka razy. Pierwszy raz kiedy w pandemii wprowadzono wirtualne bilety, a potem wirtualne kiełbaski i piwo. Minęły trzy lata, a nic się nie zmieniło. Klub eksploruje kolejne pola, na których można skroić kilka złotych z kibica. Który oczywiście przyjdzie i zapłaci, bo kocha tę Pogoń nad życie. Padają argumenty, że klub jest prywatny i jego właściciel może robić, co chce. No oczywiście, że może. Dlatego postuluję, żeby wprowadzić opłatę za kolor obuwia. Można na stadion przychodzić tylko w białych butach. Za przyjście w kolorowym obuwiu trzeba dopłacić. Na początek stówę. Albo, że trzeba kupić bilet dla szalika. Chcesz przynieść barwy na mecz?30 PLN. Karnet dla szalika 400 PLN (uwzględniam zniżkę na cały sezon). Czemu nie? Absurdalne?

Patrząc na ostatnie marketingowe poczynania klubu, boję się, że nie aż tak bardzo. Wielka piłka najbliżej Szczecina jest w Berlinie. Zarówno Hertha BSC jak i Union organizują dziecięcą eskortę. Hertha wymaga członkostwa w klubie dziecięcym (kosztuje 2,50 euro miesięcznie). Spośród członków losowane są dzieci do wyprowadzenia piłkarzy i sędziów. Union daje szanse dziecięcym drużynom z regionu, ale też można zgłaszać się indywidualnie. Czasami dzieci do eskorty dobiera jedna z firm wspierających klub. Największy piłkarski klub Niemiec Bayern Monachium wymaga zaś, aby dzieci wykazały się kreatywnością i czeka na rysunki, których bohaterem będzie klubowa maskotka. To oferta na dwa ostatnie mecze sezonu, bo zazwyczaj piłkarzy wyprowadzają dzieci mające trudną sytuację rodzinną lub socjalną. Tak jest w Niemczech. Ale niemieckiego trenera już mieliśmy. Skoro teraz trenuje Pogoń Szwed, to warto wspomnieć, że 7 lat temu szwedzki AIK Solna na jeden z meczów wyprowadzali najstarsi członkowie klubu. Wszyscy byli w wieku od 82 do 96 lat, prowadził ich 86-letni wówczas, honorowy prezydent UEFA i honorowy prezes klubu Lennart Johansson. Kiedy Pogoń obchodzić będzie swoje 90 urodziny, prezes Jarosław Mroczek będzie miał 83 lata. I pewnie nie będzie już ani prezesem, ani właścicielem klubu. Byłoby miło, gdyby jednak wyszedł z piłkarzami na jubileuszowy mecz. Apeluję tylko do następców obecnego prezesa: nie bierzcie za to pieniędzy. Pokażcie, że społeczna odpowiedzialność biznesu to nie tylko pustosłowie jak w Pogoni w roku 2023.