Działkowicze z Górek Ustowskich w Szczecinie proszą o pomoc. Zalewa ich krew, bo zalewa ich woda [WIDEO]

- Rzeczka Bukowa, która przepływa obok naszych działek nie jest przystosowana do odbierania wody z tak dużej ilości osiedli podłaczonych do jej koryta - mówi pan Krzysztof, który skontaktował się z redakcją. - Mostki na działkach dławią jej przepływ i rzeka idzie bokiem przez nasze działki. Całe dwa sektory działek były zalane po kolana.

Pan Krzysztof opowiada, że powódź z początku lipca była ciężkim przeżyciem dla działkowców.
- Ludzie byli załamani. Narzędzia były zalane. Jeszcze drugi dzień po opadach rzeka nadal płynęła alejkami i działkami, gdyż strażacy pompowali wodę z zalanych piwnic do Bukowej - wspomina pan Krzysztof.

O pomoc poprosiliśmy Wody Polskie.

- Zdarzenia których dotyczy pytanie miały charakter nieprzewidywanych nagłych zdarzeń wywołanych siłami przyrody, ilość deszczy która wówczas spadła przekroczyła możliwości istniejącej kanalizacji deszczowej jak urządzeń wodnych znajdujących na obszarze jego odziaływania. Wskazuje, że rz. Bukowa jest i była drożna podobnie jak jej dopływy (Gumieniec, Wierzbak i Stobnica). Mamy jednak zastrzeżenia do wielkości przepustów drogowych, które nie były w stanie przyjąć tak wielkiej ilości wody. Wody Polskie wystąpią do Urzędu Miasta w Szczecinie z wnioskiem o przygotowanie planu na działanie, które ma zapewnić mieszkańcom tych dzielnic większe bezpieczeństwo. Postulujemy również, by kolejne inwestycje drogowe i infrastrukturalne były przygotowywane ze zdecydowanie większą starannością - mówi Michał Kaczmarek z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

Jak usłyszeliśmy Wody Polskie obecnie prowadzą szeroką inwentaryzację cieków i rowów na terenie Szczecina.

- Sprawdzamy ilość oraz stan przepustów wodnych, rowów melioracyjnych, dna cieków oraz skarp. Prowadzone są bieżące prace konserwacyjne na administrowanych przez Wody Polskie ciekach. Przygotowane na podstawie tej inwentaryzacji wnioski będą służyć jako podstawa do dialogu z Urzędem Miasta w Szczecinie w sprawie naprawy sytuacji w dzielnicach w których doszło do podtopień - tłumaczy Michał Kaczmarek.