Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyżurny komendy jak Big Brother

ech, 17 grudnia 2005 r.
Osoby zatrzymane na komendzie nierzadko robią różne rzeczy, by stamtąd wyjść. Mimo że zabierane są im wszystkie niebezpieczne przedmioty, paski i sznurówki, podejmują też próby samobójcze. Zamontowanie kamer i monitora daje teraz możliwość natychmiastowej reakcji.
Osoby zatrzymane na komendzie nierzadko robią różne rzeczy, by stamtąd wyjść. Mimo że zabierane są im wszystkie niebezpieczne przedmioty, paski i sznurówki, podejmują też próby samobójcze. Zamontowanie kamer i monitora daje teraz możliwość natychmiastowej reakcji. Emilia Chanczewska
W stargardzkiej komendzie policji od kilku dni działa monitoring. Policjant nie musi już opuszczać dyżurki, by sprawdzić, co dzieje się w pięciu pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. Obserwuje je na monitorze, mogąc w tym czasie jednocześnie kontaktować się z patrolami lub odbierać telefony od mieszkańców.

To ostatni etap modernizacji komendy, podczas której wyremontowane zostały pomieszczenia, znajdujące się w policyjnej izbie zatrzymań. Jest tam 5 cel, gabinet lekarski, kuchnia i łazienka.

Noc spędzają tam osoby, zatrzymane przez policję, np. nietrzeźwi kierowcy, złodzieje złapani na gorącym uczynku, czy inni przestępcy podejrzani lub oskarżeni przez policję oraz oczekujący na decyzję sądu o aresztowaniu.

W KPP Stargard odnowione zostało także centrum dowodzenia, założona została nowa centrala, zainstalowane komputery. Wydzielony też został specjalny pokój dla interesantów. Teraz pomocnik dyżurnego policjanta dostał do dyspozycji monitor, na którym widzi obraz z kamer, zainstalowanych w celach.

- Za osoby zatrzymane odpowiada zastępca dyżurnego - tłumaczy Aleksandra Pajdowska, oficer prasowy stargardzkiej policji. - Do tej pory musiał co pół godziny je kontrolować, wchodzić do cel. W tym czasie dyżurny zostawał sam. Teraz nie ma potrzeby opuszczać dyżurki. Może na monitorze obserwować jedną celę lub równocześnie wszystkie. Jednocześnie ma kontakt z patrolami, odbiera telefony. To bardzo ułatwia i usprawnia pracę. A przede wszystkim wpływa na poprawę bezpieczeństwa.

Zainstalowanie monitoringu kosztowało 15 tys. zł. Pieniądze te przyznane zostały przez urząd miejski w Stargardzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński