Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor z łapanki

ika, 29 września 2004 r.
Andrzej Modrzejewski nie jest już kandydatem prezydenta na dyrektora szpitala miejskiego. Marian Jurczyk zapewnia, że ma inną propozycje w zanadrzu. Na razie radni zdecydowali o oddłużeniu placówki.

Tydzień wystarczył, by prezydent zmienił zdanie. Po kilkugodzinnej dyskusji, naciskany przez radnych oświadczył, że Andrzej Modrzejewski, nie jest już jego protegowanym. Jurczyk przyznał, że decyzję podjął po konsultacjach ze związkami zawodowymi. - Powiedzieli, że nie wpuściliby go do szpitala - oznajmił Marian Jurczyk.

Na sesji Jurczyk i jego zastępczyni Anna Nowak twierdzili, że mają kolejnego kandydata na to stanowisko. Nie chcieli podać jego nazwiska. - Mamy osobę, którą przygotowujemy do objęcia tej funkcji - zapewniała Anna Nowak.

W czwartek ma być zaprezentowany komisji zdrowia rady miasta. Będzie w lepszej sytuacji niż poprzednicy, ma bowiem szanse przejąć placówkę bez długów. Radni zdecydowali, że przekażą prawie 4 mln zł na pokrycie zaległości.

- Zapytałem prezydenta kiedy związki zawodowe wybiorą dyrektora szpitala - mówi radny Bartosz Arłukowicz. - Procedura trwa już 3 miesiące. Szpital trzeba oddłużyć, ale najpierw powinniśmy poznać zamierzenia nowego szefa.

Marian Jurczyk zapewniał radnych, że pieniądze będą leżały na koncie miasta i zostaną przekazane szpitalowi, dopiero jak radni wyrażą na to zgodę.

- Nie wierzę w takie zawieszenie - mówi radny Henryk Jerzyk. - Jak wierzyciele się zorientują, że są pieniądze, to przyduszą szpital i szybko im je wypłacimy.

Natychmiast trzeba się rozliczyć ze Szczecińską Energetyką Cieplną oraz Grupą Energetyczną Enea. Szpital ma długi od kilku lat. Nigdy jeszcze nie udało się uregulować wszystkich należności. Prezydent Marian Jurczyk w kuluarach sugerował, ze to związkowcy wymusili na nim decyzję o oddłużeniu placówki.

Rada Szczecina zdecydowała, że szpital pozostanie w rękach miasta. Uchylono uchwałę, która nakazywała prezydentowi poszukiwanie inwestora strategicznego.

- Jeżeli nie będziemy mieli szpitala miejskiego, będziemy musieli wykupywać usługi w innych placówkach - mówi radny Bogdan Trzos. -To może kosztować kilkanaście milionów złotych. Takie wyliczenia przedstawił radnym dyrektor wydziału zdrowia, Tomasz Lachowicz.

- Rada miasta podjęła dziwną decyzję - twierdzi Andrzej Mickiewicz. - Może lepiej znaleźć firmę, która ma pomysł na zarządzanie placówką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński