Andrzej Grzechowski wcześniej był pełniącym obowiązki dyrektor MDK. Kilka miesięcy temu na stanowisko to wrócił z bezpłatnego urlopu (wziął go na czas pełnienia funkcji w samorządzie, był zastępcą prezydenta) Ryszard Kowalski. Andrzej Grzechowski wrócił na zastępcę dyrektora. Wiele osób krytykowało tę decyzję.
Mówiono, że zatrudnienie Andrzeja Grzechowskiego to sprawa polityczna. W ten sposób SLD, które rządzi w mieście, miało nagrodzić swojego członka. Na początku tego roku Andrzej Grzechowski wziął urlop. W jego trakcie poszedł na zwolnienie lekarskie. Ostatnio dostarczył już czwarte. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, miał mieć wypadek na nartach.
- Dom kultury na tym nie traci, bo pieniądze wypłaca mu ZUS - mówi Ryszard Kowalski, dyrektor MDK.
Atmosfera wokół Andrzeja Grzechowskiego coraz bardziej jednak gęstnieje. Wygląda na to, że nie ma dla niego już miejsca w domu kultury.
- Moja wizja działalności tej placówki nie przewiduje stanowiska zastępcy dyrektora - mówi Ryszard Kowalski. - Uważam, że dam sobie radę sam. Tak samo, jak to było wcześniej.
Dodaje, że pieniądze, które domu kultury musiałby wydawać na stanowisko zastępcy dyrektora, chce przeznaczyć na zatrudnienie nowych instruktorów, którzy mieliby poprowadzić nowe formy działalności. Ryszard Kowalski chce uruchomić klub filmowy i grafiki komputerowej.
- Interesuje się tym wielu młodych ludzi w naszym mieście - tłumaczy. - Mieliby swoje miejsce, gdzie mogliby się rozwijać.
Zmiany w domu kultury miał już zatwierdzić prezydent Janusz Żmurkiewicz. Teraz dyrektor Ryszard Kowalski czeka na powrót ze zwolnienia swojego zastępcy, bo na zwolnieniu nie może go zwolnić z pracy. Albo odejdzie za porozumieniem stron.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
