Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dymkowski w Dębnie

jat, 3 sierpnia 2004 r.
Dziś w Dębnie Lubuskim piłkarze Odry Chojna zmierzą się w meczu Pucharu Polski z Arką Gdynia. Jeszcze wczoraj nie było wiadomo, czy do tego spotkania dojdzie - nie zgadzała się na to myśliborska policja.

Mecz nie mógł się odbyć w Chojnie ze względu na remont płyty boiska. Jako boisko zastępcze wybrano obiekt Dęba w Dębnie. Stróże prawa z Komendy Powiatowej w Myśliborzu obawiali się o bezpieczeństwo na obiekcie. Kibice Arki Gdynia znani są z agresywnych zachowań i niebezpiecznych eskapad po całym kraju. Ostatecznie zgodę na rozegranie spotkania z udziałem publiczności podjął burmistrz Dębna.

Dla małego klubu z Chojny dzisiejszy mecz to wielkie święto. Już sam awans do gier na szczeblu centralnym Pucharu Polski był sporym osiągnięciem. Po wyeliminowaniu w rundzie wstępnej Polonii Słubice, Odra stanęła przed jeszcze większym wyzwaniem - zagra z II-ligową Arką Gdynia.

W Arce gra między innymi były napastnik Pogoni Szczecin Robert Dymkowski. - Dla nas najważniejsza jest liga, ale rozgrywek pucharowych nie odpuszczamy. Osobiście nie znam zespołu z Chojny, słyszałem jedynie, że gra tu wielu młodych, obiecujących zawodników. Do Dębna jedziemy po zwycięstwo - mówi "Dymek".

Przed obecnymi rozgrywkami gdynianie jeszcze się wzmocnili.
Pozyskali między innymi Krzystofa Piskułę z Lecha Poznań i byłego napastnika Chemika Police Andrija Griszczenkę z Górnika Łęczna.

- Wiemy w jakim miejscu jesteśmy, a w jakim są przeciwnicy. Arka to znana firma, przebijająca nas zdecydowanie finansowo i organizacyjnie. W pucharowych rozgrywkach zdarzają się jednak niespodzianki i chcemy o taką się postarać. Nie zamierzamy poddawać się przed meczem - zapewnia trener Odry Marek Bieniek.

Chojeński klub stara się jeszcze uzupełnić skład przed dzisiejszą potyczką. Trener Bieniek liczy że będzie mógł skorzystać z dwóch nowych graczy, których papiery są w trakcie rejestracji - pomocnika Łukasza Żebrowskiego, wychowanka Pogoni Szczecin ostatnio grającego w Gwardii Koszalin oraz bramkarza rezerw Amiki Wronki Dominika Sobańskiego.

Choć dla fanów z Chojny taki mecz to wielkie wydarzenie, klub nie zadbał o to by kibice mogli w nim uczestniczyć. Zwolennicy Odry we własnym zakresie musieli zadbać transport z Chojny do Dębna. W klubie nikt nie pomyślał o podstawieniu choćby jednego autokaru. - Szacujemy, że mecz obejrzy około 100-150 naszych kibiców - mówi prezes Odry Marian Karwan.
Początek spotkania w Dębnie o godz. 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński