Po dwóch dniach od zgonu Adama P. wciąż nie wiemy dlaczego policjant wypadł z okna podczas zakrapianej alkoholem imprezy policjantów w Świnoujściu.
Więcej światła na sprawę mogą rzucić wyniki sekcji zwłok oraz badania toksykologiczne. Na wyniki trzeba będzie poczekać kilka tygodni. Trwają przesłuchania uczestników hucznej imprezy w ośrodku szkoleniowym policji w Świnoujściu. Sprawę przejęła szczecińska prokuratura okręgowa.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie podejrzenia nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie
To wstępna kwalifikacja, która niczego nie przesądza. Przyjmuje się ją, gdy nie wiadomo co było powodem zgonu.
Do tragedii doszło w czwartek w nocy. Policjant wypadł z pierwszego piętra. Upadł na głowę i zginął na miejscu. Sekcja zwłok wykaże, czy był pod wpływem alkoholu. Brał udział w bankiecie, który policjanci wyprawili sobie po służbowej odprawie. W odprawie brali udział wyżsi rangą oficerowie.
Sprawa zakończyła się na razie dymisjami trzynastu lubuskich policjantów. Stanowiska stracił komendant wojewódzki oraz jego zastępca. Ze stanowisk odwołano też jedenastu oficerów, którzy w czwartek rano nie stawili się na naradę, podczas której przeprowadzano badania alkomatem. Minister spraw wewnętrznych nie wyklucza kolejnych dymisji.
Właściciel ośrodka, w którym byli policjanci przyznaje, że przygotowano salę na imprezę, ale zaprzecza, że spotkanie było głośne. Zapewnia, że nie było żadnych skarg, choć świadkowie twierdzą inaczej.
47-letni Adam P. był szefem lubuskich antyterrorystów. Wielokrotnie nagradzany za wyniki w pracy.
Tajemnicza śmierć policjanta w Świnoujściu. Lecą głowy w policji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?