Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie konwencje w Szczecinie i jedna wpadka [KOMENTARZ]

Dr Piotr Chrobak
W minioną niedzielę odbyły się w naszym mieście konwencje Koalicji Europejskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Była to okazja do porównania nie tylko treści wystąpień, ale także sprawności organizacyjnych obu komitetów.

Niestety, ale był to weekend, w którym prowadziłem zajęcia ze studentami studiów niestacjonarnych, dlatego mogłem być obecny tylko na konwencji PiS. Szkoda – pomyślałem – bo taka okazja dla politologa zdarza się rzadko, żeby móc obejrzeć i porównać oba spotkania zorganizowane w jednym dniu i mieście.

Konwencja PiS w auli Uniwersytetu Szczecińskiego [ZDJĘCIA]

PiS spotkanie zorganizowało w przestronnej auli Uniwersytetu Szczecińskiego. Było to bardzo ambitne zadanie, gdyż do wypełnienia było prawie tysiąc miejsc. Jednak udało się to zrobić z nadwyżką, gdyż ludzie stali nawet w przejściach między sektorami. Można założyć, że ponad 1100 osób było obecnych. Sporo – pomyślałem – jak na okręg wyborczy, w którym PiS nie cieszy się największą popularnością. Podczas konwencji widać było grę na lidera listy, ministra Joachima Brudzińskiego, gdyż przemawiali tylko Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz wspomniany Pan Brudziński. Do treści wystąpień się nie odnoszę, gdyż pisali o tym moi koledzy z Redakcji.

Na szczęście KE zamieściła w Internecie nagranie z całej konwencji, więc mogłem porównać oba spotkania. Nie ukrywam, że w bastionie Platformy, za jaki możemy uznać Szczecin, a także województwa zachodniopomorskie i lubuskie, spodziewałem się zobaczyć konwencję przebijającą swoim rozmachem, spotkanie PiS. Byłem wręcz przekonany, że na „swoim terenie”, na którym PO, czy obecnie KE, cieszy się większą popularnością od PiS, będzie chciała pokazać kto tu „rządzi”. Przyznaję, że bardzo się zawiodłem.

Konwencja Koalicji Europejskiej w Szczecinie [ZDJĘCIA]

Konwencja KE zorganizowana w niewielkiej sali Zamku Książąt Pomorskich – w porównaniu do auli US – organizacyjnie ustępowała konwencji PiS. Jak podał jeden ze szczecińskich dzienników przybyło około 200 osób. To duże zaskoczenie, zwłaszcza, że KE tworzy aż pięć partii, z czego trzy o stabilnej pozycji na scenie politycznej. Tu już nie było widać gry na lidera listy, czyli europosła prof. Bogusława Liberadzkiego (SLD), a raczej na nr dwa, czyli posła Bartosza Arłukowicza (PO). Wyglądało to tak, jakby w spotkaniu brali udział głównie sympatycy PO. Z racji tego, że jest to koalicja wspomnianych pięciu partii, to formuła spotkania była inna niż w PiS, gdyż przemawiali wszyscy liderzy poszczególnych ugrupowań – z wyjątkiem nieobecnej szefowej Nowoczesnej – oraz wszyscy obecni kandydaci.

Oczywiście, zgromadzenie większej liczby zwolenników na konwencji nie jest sprawą najważniejszą. Liczą się wystąpienia i ich efekt medialny, które mają pozyskać wyborców. Jednak liczba przybyłych osób świadczy o sile i zdolnościach mobilizacyjnych. PiS ściągnął ludzi np. z Zielonej Góry czy Gorzowa Wielkopolskiego. Wizerunkowo wyglądało to fatalnie, że KE na „swoim terenie” zmobilizowała prawie sześciokrotnie mniej osób niż PiS. Jeżeli KE myśli o zwycięstwie, to lepiej żeby w dniu głosowania ta mobilizacja wypadła znacznie lepiej, bo jak na razie, PiS nie lekceważy przeciwnika i bardzo mocno przykłada się do prowadzenia kampanii wyborczej

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński