Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa mieszkania za jedną ruderę [film]

Agnieszka Grabarska [email protected]
Mieszkańcy Niekładzia twierdzą, że od kilku lat toczą bój o dach nad głową dla swojej sąsiadki. - Urzędnicy nie mogą się porozumieć, a ta rudera naprawdę może ją kiedyś zabić - mówili.
Mieszkańcy Niekładzia twierdzą, że od kilku lat toczą bój o dach nad głową dla swojej sąsiadki. - Urzędnicy nie mogą się porozumieć, a ta rudera naprawdę może ją kiedyś zabić - mówili. Marcin Bielecki
Ponad 80 osób stanęło w obronie mieszkającej w baraku mieszkanki Niekładzia. Interwencja miała trafić do wojewody. Po tym jak sprawą zainteresował się reporter Głosu, pojawiło się zaskakujące rozwiązanie.

Po kilku latach urzędniczych przepychanek mieszkanka małej wioski pod Gryficami dostanie szansę na godne życie.

Marianna Kosobucka od lat żyła w obskurnej ruderze. W drewnianym baraku bez prądu, wody i ogrzewania wraz z synem przetrwała kilkanaście lat, także ostatnie mroźne zimy. Przed nadejściem kolejnej o jej lepszy los postanowili walczyć sąsiedzi.

- Napisaliśmy do wojewody skargę. Bo zarówno burmistrz jak i Agencja Nieruchomości Rolnych, do której należy budynek, nic nie robią w jej sprawie. Boimy się, że ta buda nie przetrwa kolejnej zimy. A kobieta przez urzędnicze przepychanki w tej norze zamarznie - alarmowali mieszkańcy.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że tuż za barakiem gmina wybudowała budynek z socjalnymi mieszkaniami. Zdaniem mieszkańców, jedno z nich powinna otrzymać pani Marianna.

- Na sesji prosiłam burmistrza, żeby przekwaterował tam tę kobietę. Stwierdził, że nie ma do tego prawa, bo nie ma jej na mieszkaniowej liście - opowiada Maria Szafrańska, sołtys Niekładzia.

Gryficki magistrat potwierdza tę wersję. Burmistrz Andrzej Szczygieł uważa jednak, że zrzucanie na niego odpowiedzialności to nieporozumienie.

- Ta pani zajmuje zasoby Agencji Nieruchomości Rolnej. I to jest ich problem. Jeśli Agencja przekaże nam ten teren w całości, będziemy mogli zająć się tą mieszkanką - mówił burmistrz.

Zapewnił, że proponował już kobiecie miejsce w Domu Pomocy Społecznej. Ta, według jego zapewnień, stanowczo odmawiała.

- Pani Kosobucka nie ma żadnego tytułu prawnego do zajmowanego lokalu w budynku w Niekładziu. ANR nigdy nie zawierała z nią umowy najmu. W pomieszczeniu tym przebywa bezprawnie. Konsekwentnie odmawia również jakiegokolwiek przeniesienia - poinformowała z kolei Elżbieta Kurpiel ze szczecińskiego oddziału ANR.

Według jej wyjaśnień, to gmina a nie ANR ma obowiązek zapewnić osobie nieposiadającej mieszkania, lokal socjalny.

- W niniejszej sprawie do gminy Gryfice był składany wniosek o przyznanie Marianne Kosobuckiej takiego lokalu. Gmina odmówiła argumentując to tym, że tej osobie rzekomo przysługuje prawo najmu do lokalu znajdującego się w Niekładziu - twierdzi ANR.

Urzędnicy zmienili ton, kiedy od reportera Głosu dowiedzieli się, że na baraku zawisła tabliczka z informacją, że budynek grozi zawaleniem.

- Prowadzimy postępowanie egzekucyjne. Budynek grozi zawaleniem i w związku z tym tę kobietę możemy wysiedlić nawet siłą - poinformował Janusz Zaryczański, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gryficach.

Po tej informacji, swoje stanowisko diametralnie zmienił burmistrz Gryfic.

- W tej sytuacji mam obowiązek zapewnienia lokalu zastępczego tej kobiecie. Jeśli w grudniu opróżni się mieszkanie socjalne w Niekładziu, jestem gotów tę panią tam przekwaterować. Zaznaczam jednak, że będzie to lokal tymczasowy - obiecywał Andrzej Szczygieł, burmistrz Gryfic.

Podobne deklaracje złożyła Agencja Nieruchomości Rolnych.

- Z uwagi na pilny charakter sprawy, wobec bezczynności Gminy, ANR podjęła działania mające na celu znalezienie tej osobie lokalu. ANR jest również gotowa częściowo partycypować w kosztach uzyskania takiego lokalu, mimo że przepisy nie nakładają na nią takiego obowiązku - czytamy w nadesłanym do redakcji mailu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński