Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo emocji! Nowy Espadon przegrał na starych śmieciach [zdjęcia]

Sebastian Szczytkowski
Siatkarze Espadonu dostarczyli kibicom dużo emocji. Pierwszy mecz po powrocie do Szczecina przegrali 2:3 z Cuprum Lubin.

Espadon wrócił do Areny Szczecin po 210 dniach nieobecności. Poprzedni mecz w największej hali miasta zagrał 8 marca z Indykpolem AZS Olsztyn. Te spotkanie oglądało z trybun 926 kibiców i właśnie niska frekwencja była przyczyną przeprowadzki siatkarzy do Polic.

W mieście Chemika szczecinianie zakończyli poprzedni sezon na 12. lokacie. Później nastąpiła przerwa w rozgrywkach i okres przygotowań do nowych. W weekend Espadon wrócił do Plus Ligi, tyle że w Olsztynie, gdzie przegrał 1:3.

Przez ponad pół roku kibice nie stęsknili się mocno za siatkarzami w niebiesko-białych koszulkach. Zanim rozpoczął się mecz, klub obwiązał taśmą ponad połowę miejsc na wysokiej trybunie. Chętnych do zakupu biletu było niewielu.

Ostatecznie do Areny Szczecin przybyło około 800 osób. Głośno byli fani Cuprum. Ponadto na trybunach była delegacja Świtu Skolwin, lidera piłkarskiej III ligi.

Trener Michał Gogol nie zmienił wyjściowej szóstki po powrocie z Warmii. Zaufał nawet Jeffreyowi Menzelowi, którego po serii nieudanych zagrań ściągnął ekspresowo z boiska w Olsztynie. Amerykanin wyciągnął wnioski i otworzył pojedynek z Cuprum czterema udanymi akcjami.

Na pozycji atakującego grał Mateusz Malinowski, który latem przeniósł się do Espadonu z Lubina. Były siatkarz Cuprum miał problem ze sforsowaniem dobrze sobie znanego bloku i ułatwił gościom pościg. W końcówce Malinowski uderzył na wyczyszczonej siatce w jedynego broniącego rywala, a drużyna z Lubina wyszła na prowadzenie 24:22. Po chwili wygrała seta.

Na początku drugiej rundy Malinowski poprawił się i właśnie przy jego zagrywkach Espadon wyszedł na prowadzenie 6:2. Kanonada Eemiego Tervaporttiego pozwoliła powiększyć zaliczkę do 12:6, której niebiesko-białym nie wypadało roztrwonić. Cuprum nie mogło podsumować nieudanego seta inaczej niż atakiem w aut na 25:17 dla Espadonu.

Przez większą część trzeciego seta prowadziło Cuprum. Nadzieja gospodarzy odżyła po wejściu Bartłomieja Klutha, jednak to atakujący po drugiej stronie siatki Łukasz Kaczmarek zadał cios na 25:23 dla gości asem serwisowym.

Espadon doprowadził do tie-breaka i dobrze, ponieważ w tym meczu zasłużył na zapunktowanie. Walka na przewagi w czwartym secie dostarczyła dużo emocji i zapowiadała kolejne w decydującej rundzie. Tę lubinianie wygrali 15:13.

Espadon Szczecin - Cuprum Lubin 2:3 (22:25, 25:17, 23:25, 31:29, 13:15)
Espadon: Tervaportti, Wika, Menzel, Duff, Gawryszewski, Malinowski, Murek (l.), Jaskuła (l.) oraz Kowalski, Kacperkiewicz, Mihułka, Kluth.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński