Pierwsze wyzwanie Chemika Police to turniej finałowy Pucharu Polski, którego organizatorem jest Zielona Góra. W półfinale mistrzynie kraju zagrają w sobotę z Developresem SkyRes Rzeszów, a w razie awansu, w niedzielę wystąpią w decydującym spotkaniu.
- W tym roku nastawiamy się na ten turniej równie mocno jak w poprzednim. Wkraczamy pomału w najważniejszą fazę sezonu. Mamy finał Pucharu Polski, niebawem play-offy i walkę o wyjście z grupy w Lidze Mistrzyń - przypomina w rozmowie z klubową telewizją Jakub Głuszak, trener Chemika.
Drużyna Głuszaka broni trofeum. Dwa lata temu Chemik nie zwyciężył, choć był faworytem, co nakazuje ostrożność.
- Każdy ma z tyłu ma głowy fakt, że gra się tylko jeden mecz. Nie kilka, jak w walce o mistrzostwo Polski. Jedno spotkanie decyduje o wszystkim. Dlatego pojawia się stres. Wyczuwalna jest adrenalina. Zdarzają się niespodzianki, tym samym puchar ma swoje prawa - tłumaczy szkoleniowiec.
Po turnieju finałowym Pucharu Polski drużyna wyleci do Włoch, gdzie zagra mecz z Imoco Volley Conegliano. Będzie to kolejny etap dużego podróżowania Chemika.
- W lutym zagramy 11 spotkań, z czego siedem na wyjeździe. Jest to trudny okres, ale chyba każdy z nas miał świadomość, jak sytuacja będzie wyglądać. Trzeba wyjść i grać. Zaksa była w identycznej sytuacji. Kilka dni po Pucharze Polski musiała lecieć do Rosji. Puchar wygrała, w Rosji również. Pokazali wszystkim, że można. Jeśli oni mogą, to my też - dodaje Głuszak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?