Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dubler pokierował Espadon Szczecin na podium

(sz)
Andrzej Szkocki
Z rozgrywającym Tomaszem Kowalskim szczecinianie zdobyli sześć punktów w dwóch meczach i byli na podium Plus Ligi.

Espadon Szczecin zapunktował w ośmiu kolejkach z rzędu. W dwóch ostatnich zdobył komplet "oczek". Najpierw sprawił niespodziankę, a następnie wywiązał się z roli faworyta. W meczu z Treflem Gdańsk zwyciężył 3:1, a w pojedynku z Dafi Społem Kielce 3:0. W obu poradził sobie bez swojego lidera Eemiego Tervaporttiego.

Dublerem Fina jest Tomasz Kowalski. W Gdańsku zagrał, ponieważ Tervaportti doznał kontuzji. Z kielczanami wystąpił, ponieważ wywalczył sobie miejsce w szóstce. 26-letni rozgrywający dołączył do Espadonu przez tym sezonem i aktualnie przedstawia się kibicom.

- Tomek grał w sparingach przed sezonem i już w nich prezentował się pozytywnie. Potrafi być nieprzewidywalny. Mecz z Treflem rozpoczął trochę nieśmiało, ale z każdą minutą było widać, że rozkręca się - wspomina Michał Gogol, trener Espadonu.

- We wcześniejszych meczach Tomek nie grał dużo i często wchodził na boisko na epizodyczne zmiany. Pojawił się w szóstce i dźwignął ciężar gry na trudnej pozycji. Za to należy mu się wielki szacunek. Nieobecność Eemiego zaskoczyła przeciwników w Gdańsku i ta sytuacja także pomogła pod względem taktycznym - dodaje.

Liderem w ofensywie Espadonu w meczu z Treflem Gdańsk był Bartłomiej Kluth, który zdobył 27 punktów. W poniedziałek Kowalski umiejętnie współpracował z atakującymi we wszystkich strefach boiska. Uruchamiał środkowych i skrzydłowych.

- Przede wszystkim Tomek jest wysokim zawodnikiem i piłka zagrana przez niego leci z innego pułapu niż od Eemiego. To fajna sytuacja, że mamy dwóch rozgrywających z inną charakterystyką. Potrafią grać zupełnie inną siatkówkę i to jest niewygodne dla naszych przeciwników. Trudno jest im dostosować się do rytmu jednego i drugiego - opowiada Bartosz Gawryszewski, środkowy Espadonu.

Trener Michał Gogol ma pole manewru na rozegraniu. Eemi Tervaportti wie już, że nie odzyska miejsca w podstawowym składzie z urzędu. Espadon zagra następny mecz w piątek na wyjeździe z BBTS Bielsko-Biała.

- Na pewno Tomek i Eemi różnią się sposobem gry. Na przykład ten drugi preferuje trochę szybszą siatkówkę. Tomek pokazał w ostatnich dwóch meczach, że jest dobrym rozgrywającym i zawsze możemy na niego liczyć. Zmiennicy w naszym zespole wchodzą na boisko i wnoszą jakość - podkreśla Marcin Wika, przyjmujący Espadonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński