Słowo "dryl" robi w Pogoni zawrotną karierę. Jest jednym z najczęściej używanych przez trenerów Panika i Copjaka.
Dryl, czyli dyscyplina musi być - z takiego założenia wychodzą szkoleniowcy Pogoni.
Wczoraj nie pozwalali piłkarzom na leniuchowanie. Każdy, kto się spóźniał na treningu, albo biegał zbyt wolno otrzymał ostrą reprymendę.
- Tylko dryl połączony z powtarzanym do znudzenia treningiem technicznym mogą przynieść efekty - nie pozostawia złudzeń Copjak.
Rzeczywiście taktyki wczoraj nie brakowało. Wyjście z atakiem z własnej połowy, dośrodkowania w pełnym biegu, wykończenie dośrodkowania strzałem, wreszcie podania w pełnym biegu.
- Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem - mówi młody Arkadiusz Miehle, który od kilku dni trenuje z Pogonią. - Po raz pierwszy widzę tak profesjonalnie zorganizowane treningi. Są urozmaicone i z pewnością podnoszą moje umiejętności.
Po dwugodzinnej intensywnej pracy szkoleniowcy wreszcie dali piłkarzom znak, że pora na odpoczynek.
Dzisiaj futboliści mają stawić się na zbiórkę o 9.30. Pół godziny później planowany jest wyjazd do ośrodka Sandra w Pogorzelicy.
- Z pewnością nie będzie tam takiego luzu, jak podczas grudniowego roztrenowania - zapowiada Bohumil Panik. - Trzy treningi dziennie i ciężka praca. Tak będzie wyglądał pobyt nad Bałtykiem.
Portowcy będą biegać po plaży, w lesie i trenować na boisku w Niechorzu. W niedzielę czeka ich w Gryficach sparing z czwartoligowym Wybrzeżem Rewalskim Rewal. Nie wiadomo jeszcze jak długo Pogoń pozostanie w Pogorzelicy. Być może tylko do następnej niedzieli, a być może aż do wtorku 25 stycznia. W ostatnią środę miesiąca, w Wałczu Pogoń spotka się z Groclinem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?