Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie podejście Chemika. Eczacibasi to ostatnie duże wyzwanie w tym roku

Sebastian Szczytkowski
Chemik wygrał 14 z ostatnich 15 spotkań. Policzanki przegrały tylko z Turczynkami.
Chemik wygrał 14 z ostatnich 15 spotkań. Policzanki przegrały tylko z Turczynkami. Andrzej Szkocki
Chemik Police gra dziś z Eczacibasi Stambuł (godz. 18). Zwycięstwo w hitowym starciu może być kluczem do awansu z grupy Ligi Mistrzyń.

Organizator Ligi Mistrzyń ponownie nazwał mecz z udziałem Chemika Police hitem tygodnia. W Azoty Arenie zmierzą się uczestnicy ostatniego Final Four. Zarówno w kwietniu w Szczecinie, jak i dwa tygodnie temu w Stambule Eczacibasi było lepsze od Chemiczek. Teraz wietrzą one szansę na rewanż.

- Mamy rezerwy do uwolnienia. W poprzednim meczu nie wykorzystałyśmy do końca naszych atutów - zapewnia Aleksandra Jagieło, kapitan Chemika Police. - Na przykład zagrywką zdobyłyśmy w Stambule tylko punkt i to było bardzo mało. Do poprawienia było również przyjęcie oraz atak. Zrobimy wszystko, by tym razem pokonać Turczynki.

Pojedynek z Eczacibasi to ostatnie duże wyzwanie dla Chemiczek w 2015 roku. Ostatnie dwa miesiące były dla nich udane. Wygrały 14 z 15 meczów. Ością w gardle jest tylko porażka 0:3 w Stambule, która skomplikowała sytuację w grupie Ligi Mistrzyń. O awans bije się duet polsko-turecki, a także Pomi Casalmaggiore. Przed kolejką drużyny miały taki sam bilans: dwie wygrane i porażka. Dlatego pojedynek w Azoty Arenie ma kolosalne znaczenie.

Eczacibasi wraca do Szczecina po kilku miesiącach. W stolicy Pomorza Zachodniego drużyna wygrała poprzednią Ligę Mistrzyń. Następnie została klubowym mistrzem świata. Po sezonie została przebudowana. Potrzebowała czasu, by wszystkie elementy zatrybiły, ale z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej.

- Słyszę opinie, że Eczacibasi ma problem w kraju i jest słabsze niż w poprzednim sezonie. Trzeba jednak pamiętać, że w Turcji mogą grać tylko trzy siatkarki zagraniczne. To jest bardzo ważne, a podobnego ograniczenia nie ma w Lidze Mistrzyń. Po drugie, nasz przeciwnik potrafi zmobilizować się na najważniejsze pojedynki. Ma siatkarki o klasie światowej, dla których europejskie puchary są codziennością - przypomina Giuseppe Cuccarini, trener Chemika Police.

Włoch nie szafował siłami swoich podstawowych zawodniczek. W ostatnich meczach na krajowym podwórku wystąpiły zmienniczki, a Helena Havelkova, Stefana Veljković czy Agnieszka Bednarek-Kasza odpoczywały. Wszystkie powinny wrócić do szóstki i wzmocnić siłę rażenia zespołu. Początek spotkania w Azoty Arenie w czwartek o 18. Gościem specjalnym będzie Małgorzata Glinka-Mogentale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński