Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugi dom prezydenta

Ynona Husaim-Sobecka
Dom prezydenta Piotra Krzystka jest prawie gotowy. Zostały tylko prace wykończeniowe.
Dom prezydenta Piotra Krzystka jest prawie gotowy. Zostały tylko prace wykończeniowe. Andrzej Szkocki
Prezydent Piotr Krzystek dzisiaj po raz pierwszy oficjalnie zabierze głos w sprawie swojego mieszkania.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca, że lokal przyznano mu nieprawnie.

Afera wybuchła we wtorek. Mieszkańcy Szczecina doczekali się tylko oficjalnego stanowiska, że prezydent nie zgadza się z zarzutami, wyjaśni je jak wróci ze stolicy. Przez cały czas nie odbierał telefonów.

- Prezydent przez tydzień był w Warszawie. Miał umówionych ponad 20 spotkań na bardzo wysokich, ministerialnych szczeblach - mówi Celina Skrobisz. - One były zarezerwowane z ponadmiesięcznym wyprzedzeniem. Nie mógł z nich zrezygnować. Omawiał sprawy ważne dla naszego miasta.

W imieniu prezydenta wypowiadał się jego zastępca Beniamin Chochulski. Twierdzi, że zarzuty CBA są bezpodstawne.

Prezydent się buduje

Piotr Krzystek jest osobą zamożną. W 2006 roku jako radca prawny zarobił ponad 100 tysięcy złotych. Do tego doszło 1-miesięczne wynagrodzenie prezydenta i dwie rady nadzorcze. Razem prawie 150 tysięcy złotych.

Prezydent zamierza opuścić mieszkanie przy ul. Obrońców Stalingradu. W oświadczeniu majątkowym czytamy, że razem z żona jest właścicielem działki budowlanej na Warszewie. Powierzchnia - 1282 metry kw. Nieruchomość wyceniona jest na 250 tysięcy złotych. Na kupno ziemi prezydent zaciągnął kredyt. Jeszcze rok temu do spłacenia zostało mu 25 tysięcy złotych. Piotr Krzystek kończy już budować dom. Będzie mógł wówczas sprzedać obecne mieszkanie. Tym bardziej, że niewielkie są szanse na odebranie mu lokalu. Nawet jeżeli Rada Miasta podejmie taką uchwałę, trudno będzie ją wyegzekwować.

Podjęcie działań mających na celu zwrot przyznanych mieszkań, zaleciło radnym CBA, przesyłając wnioski pokontrolne. Bazyli Baran, przewodniczący RM, zdecydował o zasięgnięciu niezależnych opinii prawnych, czy w ogóle jest to wykonalne.

Jak dostać mieszkanie

CBA skontrolowało

Centralne Biuro Antykorupcyjne przez 10 miesięcy sprawdzało w jaki sposób w Szczecinie wynajmowano, a następnie sprzedawano mieszkania komunalne o powierzchni ponad 80 metrów kw. Cześć lokali trafiło w ręce osób zajmujących wysokie stanowiska publiczne, których dochody przekraczały nawet dwukrotnie górny próg ustalony w przepisach. W ten sposób mieszkanie otrzymał m.in. prezydent Piotr Krzystek, pełniący wówczas funkcję dyrektora urzędu wojewódzkiego.

W lutym 2000 roku prezydent dostał klucze do czteropokojowego mieszkania przy ul. Obrońców Stalingradu. Lokal ma 148 metrów kw. Jako dyrektor, Piotr Krzystek zarabiał 7,7 tysiąca złotych miesięcznie. Zdaniem CBA o 4,6 tysiąca złotych za dużo, by dostać mieszkanie komunalne.

Mieszkanie nadawało się do remontu, dlatego najemca został zwolniony z wniesienia kaucji. W lokalach powyżej 80 metrów kwadratowych powinien obowiązywać czynsz wolny. W uchwale rady miasta zapisano, że lokali, które mają czynsz wolny, nie można było prywatyzować. Prezydent miał jednak czynsz regulowany, który nie powodował żadnych ograniczeń. Ustalono go na 560 złotych.

Rok później prezydent Krzystek mieszkanie wykupił za 17,5 procent jego wartości. Zapłacił niespełna 32 tysiące złotych. Według rzeczoznawcy, prawdziwa cena mieszkania wynosiła prawie 180 tysięcy. Dzisiaj prezydent lokal wycenia na 380 tysięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński