Taksówkarze chcą wprowadzenie cen maksymalnych:
- Opłata początkowa wyniosłaby 10 zł (obecnie 7 zł).
- Taryfa l - 5 zł za kilometr w dni powszednie w godz. 6-22 (obecnie 3 zł).
- Taryfa II - 7,50 zł/kilometr w dni powszednie w godz. 22-6 w niedziele i święta (obecnie 4,5 zł).
- Opłata za godzinę postoju w taryfie I - 60 zł.
- Opłata za godzinę postoju w taryfie II- 90 zł zł (obecnie 40 zł).
Pomysł przedstawili w piątek radnym z komisji skargi i wniosków. Radni przyznali im rację, ale z powodów formalnych musieli przekazać sprawę innej komisji (budżetu). Zaproponowali też szybszą ścieżkę - projekt uchwały w ramach inicjatywy obywatelskiej, do której wystarczy 300 podpisów mieszkańców.
- Szybko znajdziecie tylu popierających, choćby na profilach społecznościowych taksówkarzy. A to najszybsza ścieżka, aby sprawa trafiła pod obrady rady miasta - mówił radny Dariusz Matecki.
Taksówkarze tłumaczyli, dlaczego obecne stawki (uchwalone dwa lat temu) już nie wystarczają. Jednocześnie zapewniają, że nie wszystkie firmy wykorzystają maksymalny pułap lub dają rabaty stałym klientom, bo na rynku jest duża konkurencja.
- Podwyżka z 2020 r. w zasadzie nie pokrywała kosztów działalności i nie pokrywa obecnie. Istnieje obawa, że jeszcze parę miesięcy, a będzie wielki problem, bo stawki są poniżej opłacalności - mówił Zbigniew Jakubcewicz, prezes jednej z firm taksówkarskich w Szczecinie.
- Maksymalne ceny nie oznaczają, że będziemy je stosować, ale chcemy mieć taką możliwość. Jest bardzo dużo taksówkarzy niezrzeszonych, którzy utrzymują się tylko z taksówki. To przestaje być opłacalne - mówił taksówkarz Mariusz Lesiak.
Miesięczne, stałe koszty pracy taksówkarza to ok. 3,5 tys. zł (leasing auta, ubezpieczenie, opłata za otrzymywanie zleceń z korporacji, koszty serwisu i napraw). Do tego trzeba doliczyć paliwo. Przy miesięcznym obrocie 8 tys. zł, na paliwo trzeba wydać ok. 2 tys. zł.
- Nie jestem przeciwnikiem zmian w tym zakresie, bo stawki trzeba dostosować do realiów związanych ze wzrostem kosztów, a życie później zweryfikuje czy decyzje o wykorzystaniu maksymalnych stawek są dobre - mówił radny Łukasz Kadłubowski, przewodniczący komisji Komisji ds. Skarg, Wniosków i Petycji.
- Taksówkarze są przedsiębiorcami. Wszyscy odczuwamy wzrost kosztów działalności gospodarczej. To, że ustalimy maksymalne stawki, to nie znaczy że będą wykorzystane. Ne duśmy przedsiębiorców, mamy ogromną konkurencje, rynek zweryfikuje stawki. Bo zaraz ludzie nie będą mieli pracy - mówił radny Łukasz Tyszler.
Jeśli projekt uchwały o zmianie stawek maksymach powstanie, ostatecznie musi go uchwalić rada miasta.
ZOBACZ TEŻ:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?