W poniedziałek, 13 lipca do Akademii Latania ze Szczecina zgłosili się właściciele labradora Majki, którzy uratowali psa ze schroniska przed uśpieniem. Przez 3 lata leczyli go i opiekowali się nim. Na przełomie czerwca i lipca wyjechali na tydzień za granicę, a pupila oddali pod opiekę "profesjonalnej opiekunce". Niestety opieka skończyła się tym, że pies zaginął w okolicznych lasach.
Po powrocie do Polski właściciele poszukiwali swojego czworonoga w rejonie Grzepnicy i Głębokiego, gdzie widziano podobnego psa. Po tygodniu poszukiwań skontaktowali się z operatorem UAV (bezzałogowego statku powietrznego) Jakubem Śledziowskim, prosząc go o pomoc.
- W poniedziałek wieczorem wybrałem się z właścicielami psa do Grzepnicy i wykonaliśmy loty w okolicy, której pies był widziany. Przy trzecim locie udało nam się namierzyć psa na polnej drodze, ok. 1 km od głównej drogi w miejscowości. Właściciel był pewny, że to jego pupil. Śledziliśmy go dronem przez jakieś 500 m z powietrza, ale konieczność wymiany akumulatora w pojeździe wymusiła lądowanie. Przemieściliśmy się w stronę, w którą poruszał się pies i próbowaliśmy namierzyć go ponownie z powietrza, jednak musiał gdzieś schować się w krzakach. Z tego co mówili okoliczni mieszkańcy, pies porusza się pomiędzy stawem a opuszczoną stodołą, w dzień śpi, biega z samego rana, wieczorem i w nocy. Zorganizowaliśmy więc profesjonalną grupę poszukiwawczą z OSP Szczecin, która na drugi dzień miała pomóc w poszukiwaniach w terenie, ale na szczęście nie było takiej konieczności - relacjonował Jakub Śledziowski, który prowadzi Akademię Latania w Szczecinie.
Tego samego dnia późnym wieczorem właściciele otrzymali telefon od mieszkańca Grzepnicy, że pies wrócił nad staw, niedaleko miejsca, które wskazał operator drona. Historia miała szczęśliwe zakończenie.
Drony mogą skutecznie pomagać nie tylko w poszukiwaniach zwierząt, ale również ludzi. Bezzałogowe statki powietrzne ciągle zaskakują swoimi wszechstronnymi możliwościami.
- Każdy zastęp straży pożarnej czy komenda policji powinni mieć na wyposażeniu takie pojazdy. Drony naprawdę pomagają w wielu sytuacjach i są w stanie wykonać zadania, jakich człowiek z ziemi nigdy nie zrobi. Cieszymy się, że mogliśmy pomóc, a pies odnalazł swój prawdziwy dom. Przestrzegamy też przed oddawaniem czworonogów w niesprawdzone miejsca - dodaje Jakub Śledziowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?