W sobotę zamknięty dla ruchu został fragment Nabrzeża Wieleckiego i alei Wyzwolenia. Wróżyło to znaczne utrudnienia dla kierowców, choć w poniedziałkowy poranek udało się jeszcze uniknąć drogowego paraliżu. Po południu sytuacja z każdą godziną znacznie się pogarszała. Do godzin wieczornych kierowcy zmagali się z ogromnymi korkami, które z upływem czasu rozrastały się z głównych ulic również na mniejsze, przylegające do nich uliczki. Mieszkańcy swój czas powrotu do domu liczyli w przedziale czasowym od jednej do nawet ponad dwóch godzin.
Zaczęło się od Bramy Portowej
To właśnie Brama Portowa i okolice centrum miasta dały początek pochłaniającym miasto korkom. Coraz dłuższy sznur aut ustawiał się na ulicy Owocowej, a także na Wyszyńskiego, gdzie kierowcy musieli odstać swoje jadąc zarówno w kierunku centrum jak i prawobrzeża miasta. Powstający na Wyszyńskiego korek dał również początek kolejnemu zatorowi, tym razem na ulicy Jana z Kolna. Utrudnienia w centrum ciągnęły się przez aleję Wyzwolenia do ronda Giedroycia. To wszystko spowodowało, że coraz trudniejszy i wolniejszy stawał się bezpośredni wjazd do centrum, a więc kierowcy ponownie utknęli na Trasie Zamkowej. W krytycznym momencie zator sięgał już Basenu Górniczego. Na Bramie Portowej ruchem kierowała policja.
Kolejne ulice stawały się nieprzejezdne
Kłopoty z włączeniem się do ruchu w rejonie Placu Zwycięstwa spowodowały, że prawie cała ulica Potulicka była zajęta stojącymi w korku pojazdami. W efekcie dalej blokowały się ulice Dąbrowskiego i Powstańców Wielkopolskich. Również pokonanie alei Piastów wymagało od kierowców dużo cierpliwości. Zakorkowanych było również mnóstwo pobocznych uliczek.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?