W Wielgowie działają obecnie szkoła podstawowa i gimnazjum w jednym budynku. Szkoła pęka w szwach. Miasto chce zbudować osobny budynek dla gimnazjum.
Problem w tym, że miejsce, w którym ma stanąć szkoła, to szczere pole. Trzeba będzie dobudować drogi i uzbroić teren. Wszystko razem ma kosztować ponad 16 milionów złotych. Inwestycja finansowana ma być z budżetu oświaty.
O to, dlaczego tak się stało, dopytywali się wczoraj radni z komisji edukacji, którzy analizują przyszłoroczny budżet oświaty.
- Dlaczego został wybrany akurat ten teren pod budowę szkoły? Dlaczego nie współfinansuje tej budowy żaden inny wydział? Przecież budowa dróg i uzbrojenie terenu nie należy do zadań wydziału oświaty. Przy okazji zostaną uzbrojone działki sąsiadujące, na czym skorzystają ich właściciele - mówiła radna Elżbieta Malanowska.
- Przypominam, że podjęliśmy uchwałę o tym, że użytkowanie wieczyste tych działek ma być przekształcane w prawo własności z dużą bonifikatą. W ten sposób ich właściciele zostaną bogaczami - dodał radny Janusz Modrzejewski.
Na te zarzuty nie potrafił odpowiedzieć Tadeusz Żabiński, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich.
- To nie ja ustalałem teren. Ja dostałem zadanie do wykonania i je wykonuję. Jeśli teraz zaczniemy mieszać, to nigdy tej szkoły nie zbudujemy. Jest już gotowy projekt i pozwolenie na budowę - powiedział.
Tymczasem brakuje pieniędzy na inne potrzeby szkół, zwłaszcza na remonty. Koszt najpilniejszych prace to 5 milionów. W budżecie zapisano 1,6 miliona.
- To nie są dostateczne środki - ocenia Elżbieta Masojć, dyrektor Wydziału Oświaty.
Radni wystosowali wniosek o wyjaśnienie, w jaki sposób ustalono, gdzie i za pieniądze na jakie cele ma zostać wybudowane gimnazjum w Wielgowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?