Czy przekona, zobaczymy wkrótce. Symulacja to pomysł PKP na kampanię społeczną "Bezpieczny Przejazd - Zatrzymaj się i żyj". Odbyła się dzisiaj.
Czwartek, godz. 9.30, przejazd kolejowy przy ul. Pomorskiej w Szczecinie Dąbiu. Kierowca opla nie zatrzymuje się przed torami. Nie widzi, że z lewej strony nadjeżdża drezyna. Maszyna nie jedzie szybko. Około 30 kilometrów na godzinę. Mimo to skutki uderzenia są makabryczne. Drezyna ciągnie auto po szynach przez kilkanaście metrów. Wbija się w bok opla raniąc kierowcę.
Kilka minut później na miejsce przyjeżdżają strażacy. Aby wyciągnąć konającego mężczyznę, muszą rozciąć karoserię. Samochód jest tak zmiażdżony, że aby ratować kierowcę trzeba najpierw wyciąć dach. Nadlatuje helikopter ratowniczy. Kierowcę udaje się wyciągnąć z wraku. Zajmują się nim lekarze. Przeżyje. Ale optymistyczny finał jest tylko w symulacjach. W prawdziwych sytuacjach ofiary najczęściej są śmiertelne.
- Ta symulacja to element kampanii, której celem jest podnoszenie świadomości zagrożeń wynikających z niezachowania szczególnej ostrożności przez kierowców na przejazdach kolejowych. Dotyczy to kierowców aut, rowerów i pieszych - tłumaczy Romana Nakoneczna z Oddziału Regionalnego PKP Polskie Linie Kolejowe w Szczecinie.
Drezyną kierował doświadczony maszynista Włodzimierz Sikora. Drezynami jeździ już 25 lat. Nigdy nie miał wypadku.
- Ale kierowcy jeżdżą nieostrożnie. Często na pamięć. Nie zwalniają, nie hamują. Ja jechałem wolno, a proszę zobaczyć jak wygląda zmiażdżony samochód. a przecież pociągi jeżdżą o wiele szybciej - mówi.
W 2007 r. w 108 wypadkach na strzeżonych i niestrzeżonych przejazdach kolejowych zginęło 45 osób, a 127 zostało rannych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?