Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drawsko Pomorskie: To była przypadkowa śmierć żołnierza na poligonie

Marek Jaszczyński
Fot. Archiwum
Prokuratura wojskowa zakończyła śledztwo dotyczące wydarzeń na poligonie drawskim.

- Postępowanie nie dostarczyło jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego doszło do wybuchu - tłumaczy pułkownik Kazimierz Prawucki, wojskowy prokurator garnizonowy. - Biegli z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia wydali opinię na którą czekaliśmy do grudnia ubiegłego roku.

Przypomnijmy, że w połowie czerwca podczas ćwiczeń żołnierzy 12 Brygady Zmechanizowanej doszło wybuchu zapalnika od granatu moździerzowego. Od ran odniesionych w wyniku eksplozji zginał st. szeregowy Radosław Dąbrowski. Trzej jego koledzy zostali ranni. Wybuch nastąpił podczas przygotowań zajęć ze strzelania i kierowania ogniem moździerzy.

Według biegłych żołnierz, który zginął manipulował nożem wewnątrz skrzynki z zapalnikami, w meijscu gdzie znajdują się tzw. pobudzacze zapalników.

- Według zeznań świadków żołnierz tylko otworzył skrzynkę przy pomocy bagnetu - dodaje płk Prawucki. - Nie możemy stwierdzić co było przyczyną detonacji. Śmierć żołnierza nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Po zdarzeniu na poligonie zbadano całą partię zapalników, 120 sztuk typ 98 m do moździerza kalibru 98 mm. W żadnym nie wykryto wad i uszkodzeń.

- Od kiedy służę w brygadzie, czyli od 10 lat nie słyszałem o tak tragicznym wypadku mówi kapitan Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 BZ. - Zapalniki są podwójnie zabezpieczone, w zamkniętych pojemnikach. Starszy szeregowy Radosław Dąbrowski rozpoczął służbę w naszej jednostce jeszcze w 2000 roku, przeszedł profesjonalne przeszkolenie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński