Zajęcia realizowała 3 kompania zmotoryzowana. Było to pierwsze tego typu strzelanie prowadzone przez pododdział wojsk lądowych. - Historyczna gra wojenna miała początek w rejonie wyjściowym - mówi "Głosowi" kpt. Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 BZ. - Dowódca plutonu porucznik Piotrowski postawił zadanie drużynie do wykonania marszu. W jego trakcie drużyna w rejonie zagajnika wpadła w zasadzkę nieprzyjaciela. Jego rolę odgrywały automatyczne urządzenia pozorujące. Żołnierze opuścili Rosomaki, pod ich osłoną zajęli linię wyjściową do natarcia oraz rozpoczęli wykrywanie i niszczenie celów. Było ich 14 i były zamaskowane.
Jak się dowiedzieliśmy, strzelanie sytuacyjne w lesie prowadzi się w celu nauczenia, doskonalenia oraz sprawdzenia umiejętności prowadzenia ognia na obszarach zalesionych, a także wyrabianie nawyków bojowego zachowania się żołnierzy. Dla zachowania maksymalnych warunków bezpieczeństwa, żołnierze wykonują strzelanie tylko w dzień i są wyposażeni w kamizelki kuloodporne.
Pod koniec tygodnia żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej rozpoczną dyslokację z poligonu drawskiego do koszar w Szczecinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?