Piast Szczecin - Stal Mielec 2:3 (30:32, 21:25, 25:23, 28:26, 13:15)
Stan rywalizacji: 3-0 dla Stali, która pozostanie w ekstraklasie. A Piast nadal będzie występował w I lidze.
Piast: Chojnacka, Szymańska, Rzenno, Szydełko, Sachmacińska, Sikora, Siwka (libero) oraz Archangielskaja.
Stal: Ściurka, Ordak, Zaroślińska, Dązbłaż, Wilk, Niedźwiecka, Banecka (libero) oraz Olczyk, Łukaszewska, Skorupa, Dutkiewicz.
Stal miała być zespołem w zasięgu Piasta i była. Jednak mielczanki okazały się równiejszą drużyną, a przede wszystkim wygrały końcówki dwóch pierwszych partii.
W pierwszym secie Piast grał dobrze i bez większych problemów powiększał przewagę. Po ataku Pauliny Chojnackiej było już 13:6. Jednak później mielczanki zaczęły wykorzystywać swoje atuty. Dobrą zagrywkę zaprezentowała Agata Wilk i przyjezdne wyrównały na 19:19. Gdy zablokowana została Małgorzata Sikora Piast przegrywał 20:21. Na szczęście później dwoma dobrymi zagrywkami popisała się Chojnacka i zrobiło się 23:21, a następnie 24:22 dla naszego zespołu po ataku z drugiej linii Justyny Sachmacińskiej. Niestety rywalki zablokowały potem Sachmacińską i było 24:24.
Nastąpiła gra na przewagi - czyli wojna nerwów. Raz jeden zespół miał setbola, raz drugi. Niestety, przy stanie 31:30 dla Stali Chojnacka zaatakowała w aut i set przepadł.
W drugiej partii po ataku Chojnackiej Piast wygrywał 21:18. Mogło się wydawać, że szczecinianki już teraz nie zmarnują prowadzenia. Jednak Piast to zespół kompletnie nieobliczalny. Przegrał... siedem kolejnych piłek i seta.
Gdy w trzeciej partii podłamane nasze siatkarki przegrywały 15:20, kibice zaczęli zbierać się do wyjścia. Jednak znów okazało się, że damska siatkówka jest bardzo trudna do przewidzenia. Naraz Piast zaczął gonić - i dogonił. A następnie przegonił. Ostatni punkt atakiem z drugiej linii zdobyła Chojnacka.
Trzy pierwsze bardzo zacięte sety kosztowały naszą drużynę bardzo dużo sił. Gdy więc rywalki wygrywały w czwartej partii kilkoma punktami wydawało się, że Piast się podda. Tak się jednak nie stało. Szczecinianki wyrównały i po kolejnej dramatycznej grze na przewagi wygrały 28:26.
W tie-breaku nasz zespół objął prowadzenie 3:0. Szczęście wydawało się blisko, trener Stali poprosił o przerwę. Jednak jego drużyna szybko wyrównała, a od stanu 12:12 zdobył dwa punkty z rzędu i nie zmarnował szansy na zwycięstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?