Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna końcówka Pogoni. Portowcy tracą dwie bramki w pięć minut

(rk)
Marcin Robak nie potrafił pokonać bramkarza rywali.
Marcin Robak nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Andrzej Szkocki
Pogoń Szczecin przegrała z Zawiszą Bydgoszcz 1:2. Portowcy stracili dwie bramki w ostatnich minutach meczu.

Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 1:2

Trener Dariusz Wdowczyk, który spotkanie obserwował z trybun, postanowił wystawić dość eksperymentalny skład. Od pierwszej minuty zagrali m.in. Sebastian Rudol, Michał Walski i Dominik Kun.

Zawisza zaczęła dość odważnie i Portowcy musieli się bronić. Po pięciu minutach Pogoń przejęła inicjatywę. Już w ósmej minucie znakomite dośrodkowanie Rafała Murawskiego wykorzystał Adam Frączczak, który w tym spotkaniu został przesunięty do lini pomocy.

Po stracie bramki przyjezdni nie potrafili kreować stuprocentowych okazji. Pogoń starała się kontrolować tempo, jednak większość akcji kończyła się w środkowej strefie boiska. Gospodarze utrzymali prowadzenie do przerwy.

W drugiej połowie Portowcy postawili na doświadczenie. Walskiego zmienił Pavle Popara, a po 18 minutach na murawie zameldował się Patryk Małecki, który zmienił Kuna.

W 71 minucie czerwoną kartką ukarany został Mateusz Lewandowski. Od tego momentu szczecinianie grali w osłabieniu i zostali zepchnięci do defensywy.

Ofensywne starania gości na bramkę zamienił Piotr Petasz, były pomocnik Pogoni. Skrzydłowy uderzył z dystansu i w bardzo efektowny sposób pokonał Radosława Janukiewicza.

Kilka minut później zamieszanie w polu karnym wykorzystał Jorge Kadu i Zawisza, w bardzo dramatycznych okolicznościach, wyszła na prowadzenie.

Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 1:2

Bramki: Frączczak (8) - Petasz (88), Kadu (91)

Pogoń: Janukiewicz, Rudol, Golla, Dąbrowski, Lewandowski, Frączczak, Murawski, Walski (45 Popara), Akahoshi (79 Hernani), Kun (63) , Robak.

Czerwona kartka: Lewandowski (71)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński