Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna akcja na Odrze - próbowali ratować tonącą [nowe informacje]

pit
Załoga WOPR-u natychmiast ruszyła na ratunek. Mimo szybko udzielonej pomocy świadków zdarzenia i ratowników, kobieta zmarła.
Załoga WOPR-u natychmiast ruszyła na ratunek. Mimo szybko udzielonej pomocy świadków zdarzenia i ratowników, kobieta zmarła. archiwum
- Kobieta, którą wczoraj wieczorem wyłowiono z Odry przy Bulwarze Beniowskiego, nie miała przy sobie żadnych dokumentów - przyznaje mł. asp. Mirosława Rudzińska. - Ustalamy jej tożsamość. Wygląd wskazuje na wiek około 60 lat.

Zdaniem policji, najprawdopodobniej był to samobójczy skok do Odry.

- Osoby, które były na brzegu w pobliżu miejsca, gdzie kobieta znalazła się w wodzie mówiły, że tonąca odepchnęła koło ratunkowe, które wrzucili.

Oni tez poinformowali szczeciński WOPR, policję i pogotowie. Jeden z mężczyzn próbował nawet dopłynąć wpław do kobiety. Wskoczył do wody. Jednak zawrócił obawiając się bardzo niskiej temperatury.

Ostatecznie świadkowie zdarzenia dopłynęli do kobiety rybacką łódką i wyciągnęli ją z wody.

Maciej Zarębski, ratownik ze WOPR potwierdza, że tuż o godz. 19 otrzymali sygnał, że ktoś tonie w odrze.

- Wyruszyliśmy 3-osobową załogą - relacjonuje. - Było ciemno. Kobieta była już na małej łódce. Jakaś kobieta próbowała ją reanimować. Przejęliśmy akcję, próbując przywrócić pracę serca. Zaraz zjawiła się straż, policja i karetka pogotowia. Na noszach ze strażakami wyciągnęliśmy kobietę na brzeg. Kobieta nie dawała żadnych oznak życia.

Pan Maciej potwierdził, że ktoś wskoczył do wody, bo chciał pomóc tonącej.
- Dobrze, że się wycofał. - dodał. - Woda ma 5-6 st. C. Można w takiej temperaturze wytrzymać co najwyżej kilka minut. Mógł więc sam utonąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński