Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat mieszkańców kamienicy w Połczynie-Zdroju [ZDJĘCIA]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic/Internauci
Do dramatu doszło w minionym tygodniu w kamienicy przy ulicy 5 Marca 20 w centrum Połczyna. - Około godziny 11 usłyszałem jakiś głośny dźwięk, poczułem tąpnięcie i zauważyłem chmurę pyłu – opisuje pan Kamil, lokator kamienicy na piętrze.

- Po chwili w oczy rzuciły się popękane ściany w świeżo wyremontowanej łazience. To samo było w dwóch pokojach obok. Dodatkowo zniszczeniu uległy panele podłogowe. Zaalarmowany krzykiem sąsiadki wyszedłem na korytarz, po czym poczułem dziwny zapach, który przypominał spaleniznę.

W rozmowie z nami sąsiadka mówi, że usłyszała huk, a potem głuchy odgłos pękającego muru. Widok w mieszkaniu był porażający. Wybrzuszona ściana poprzewracała meble, rozleciała się framuga drzwi, cały lokal został zdewastowany. Dobrze, że nikomu w nim nie było, bo mogło się skończyć tragicznie.

Po ewakuowaniu się i powiadomieniu straży i policji oraz inspekcji nadzoru budowlanego pięć rodzin – w sumie 17 osób – nie ma powrotu do swoich domów. Pozwolono im zabrać tylko osobiste rzeczy. Część mieszka kątem u rodziny lub znajomych, kilku rodzinom hotel wynajęło miasto. Kamienica stoi, ale ryzyko zawalenia wciąż jest.

Ludzie są zdesperowani i mówią, że dopiero katastrofa budowlana skłoniła zarządcę do działań.

– Poza dwoma sklepami na parterze mieszkania są komunalne, i całe szczęście, bo gdybyśmy je wykupili zostalibyśmy teraz sami z problemem wynikającym z wieloletnich zaniedbań – mówią lokatorzy i pokazują pisma słane do Zakładu Zarządzania i Gospodarowania Nieruchomościami w Połczynie z prośbą o remont i wykwaterowanie uciążliwego lokatora. Prosili o to już w roku 2012 i zaledwie dwa miesiące temu. – Nikt nie raczył nawet odpisać, jedyne co zrobiono to odnowiono kilka lat temu elewację, aby budynek nie straszył z zewnątrz, w środku to ruina, nawet schody na klatce schodowej są podparte belką – mówi pan Kamil.

Większość lokatorów remonty swoich mieszkań przeprowadzała sama. Osobnym problemem jest gehenna, jaką przeżywali z sąsiadem z góry.

- Nadużywa alkoholu i załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na klatce, w bramie i podwórku, rzuca słoikami z moczem, istny koszmar – nasi rozmówcy dodają, że prośby o wykwaterowanie sąsiada także nikt nie reagował.

Dodają też, iż do swoich domów nie wrócą prędko, może nigdy, bo umowy najmu na mieszkania zastępcze nie mają określonego terminu i ludzie boją się, że zostaną tam już na zawsze, bo remont może się przeciągać albo zostać odłożony do „świętego nigdy”.

– Pomijamy już standard tych mieszkań, bo rozumiemy, że takie są możliwości miasta i tymczasowo możemy się tam przenieść, ale nie może być tak, że 65-letniego mężczyznę chce się ulokować w zdewastowanym pokoiku z piecem kaflowym – lokatorzy mówią, że jedyny plus całej sytuacji to wykwaterowanie uciążliwego awanturnika do wsi pod Połczynem.

- Zawiadomiliśmy prokuraturę i nadzór budowlany, które ustalą przyczyny wypadku – Beata Pszczoła-Bryńska, prezes ZZGiN, mówi, że są podejrzenia, iż do katastrofy nie doszło z powodów budowlanych, ale eksplozji, do jakiej miało dojść, gdy jeden z lokatorów miał rozsapać ogień z pomocą... benzyny.

– Na razie mamy postanowienie inspektora, że do końca roku ma być wykonana ekspertyza stanu technicznego budynku przy 5 Marca, która określi też zakres niezbędnych prac remontowych.

Nasza rozmówczyni nie chce przesądzać co zaleci fachowiec, ale dodaje, że ze wstępnych oględzin wynika iż konstrukcja kamienicy nie została naruszona.

– Całe są też fundamenty – mówi mając nadzieję, że remont nie okaże się ani kosztowny ani zbyt długotrwały.

Zwłaszcza, że na funduszu remontowym wspólnoty zgromadzono zaledwie 4,7 tys. zł, co oczywiście nie pozwala myśleć o poważniejszym remoncie. Prezes zapewnia jednak, że pieniądze się znajdą – być może konieczny będzie kredyt, z nowym rokiem fundusze będzie mogła także uruchomić gmina.

– Remont zrobimy natychmiast, jak to będzie tylko możliwie – Beata Pszczoła-Bryńska uspokaja, że lokatorzy wrócą do swoich mieszkań, a tymczasowe lokale jakie im zaproponowane nie są złe, bo też takimi tylko Zakład dysponował. Co zresztą wymagało sporo zabiegów, bo były one przydzielone już innym rodzinom.

Szefowa ZZGiN mówi, że kieruje nim zaledwie od sierpnia, nowe władze Połczyna urzędują od roku zmieniając m.in. politykę miasta, które nie sprzedawało lokali komunalnych najemcom. Przyznaje, że zaniedbania w utrzymani zasobów mieszkaniowych gminy są wieloletnie i trudne do odrobienia w krótkim terminie.

Zobacz także Pożar na ul. Podgórnej w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dramat mieszkańców kamienicy w Połczynie-Zdroju [ZDJĘCIA] - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński