- Z tego, co tu zarobię żyje cała moja pięcioosobowa rodzina - mówi mężczyzna sprzedający warzywa i owoce koło Bramy Portowej. - To nasze jedyne źródło dochodu. Jestem bezrobotny. Nie mam szans na pracę. Zostałem zwolniony z Rethmanna podczas redukcji zatrudnineia. Z czego mam żyć?
Drastyczne podwyżki cen wprowadziła Rada Miasta. Nowe stawki mają zniechęcić do handlowania na głównych ulicach Szczecina. Kupcy zapowiadają, że przeniosą swoje stragany pod Urząd Miejski, gdyż tam nie ma już strefy wysokich opłat.
- Nie możemy pozwolić na stragany w centrum miasta - mówi Alina Kawardzikis, kierownik referatu handlu, targowisk i usług Urzędu Miejskiego. - Na nich kwitnie szara strefa. Ich właściciele nie płacą podatków. Niech się przeniosą na targowiska i zalegalizują działalność.
Kupcy handlujący przed szczecińskimi targowiskami i przy Bramie Portowej zgodnie twiedzą, że po 20 marca nie będą pracować. Twierdzą, że nie stać ich na wykupienie miejsca na legalnym targowisku. Dla działkowców miasto ma wyznaczyć specjalne miejsca z niższymi opłatami handlowymi.
Ile płacą w innych miastach
W Świnoujściu opłata handlowa waha się od 40 do 100 złotych miesięcznie za każdy metr kwadratowy chodnika. Najdrożej jest w okolicach promenady.
W Stargardzie opłaty miesięczne wynoszą: za handel art. przemysłowymi 14,50 zł, za sprzedaż kwiatów - 12 zł, warzyw - 8 zł i nasion - 6 zł.
W Poznaniu za metr kwadratowy straganiarze płacą 3,10 zł dziennie. Warzywa i owoce można sprzedawać tylko na targowiskach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?