Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Wojciech Jabłoński: koniec dziesięcioletniego sporu PO- PiS

Tomasz Skłodowski AIP
Archiwum
- Zdecydowane zwycięstwo PiS wynika z dwóch trendów. Pierwszy jest skutkiem społecznego oczekiwania zakończenia, trwającego dziesięć lat i determinującego sytuację polityczną, sporu Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Wyborcy osądzili kto w tym sporze ma rację i komu warto powierzyć rządy. - mówi dr Wojciech Jabłoński, politolog.

[cs]

>>> Wybory parlamentarne 2015. Więcej informacji w serwisie specjalnym »

>>> Więcej komentarzy, zdjęcia oraz wideo: Wybory 2015. PiS będzie rządził samodzielnie? [komentarze]

"Platforma wychodzi z tego dziesięciolecia sporu z PiS tak pobita, że możliwe jest, iż nie stworzy silnej i znaczącej opozycji. Decydującym momentem tego dziesięciolecia był wyjazd Donalda Tuska do Brukseli. Platforma straciła głowę, od tego momentu słabła coraz bardziej, aż do dzisiejszej klęski.
Drugim decydującym trendem prowadzącym do takiego wyniku wyborów, było pojawienie się nowych inicjatyw politycznych jak Ruch Kukiza, Nowoczesna, czy partia Razem. O ile przed wyborami prezydenckimi inicjatywy te wydawały się dość słabe, to już wynik Kukiza w majowym głosowaniu powinien być dla PO wyraźnym ostrzeżeniem. Środowisko Platformy kompletnie zlekceważyło pojawienie się ruchów antysystemowych, które z definicji są największym zagrożeniem dla partii władzy.
Te dwa trendy oraz fatalny bilans dwóch kadencji PO doprowadziły do załamania się spójności PO i utraty znaczącej części poparcia. Ewidentna słabość przywództwa, brak pomysłów, fatalne efekty rządzenia i jeszcze gorsza kampania wyborcza dały PiS siłę do zwycięstwa.
Warto też podkreślić, że Jarosław Kaczyński, ograł PO, przechytrzył ją. Ryzykowny ale zwycięski manewr z wyborów prezydenckich został powtórzony a PO nie miała pomysłu, że by zniwelować efekt Dudy. Ewa Kopacz błagała i płakała by Kaczyński z nią debatował, a prezes PiS spokojnie schował się za zasłoną w postaci Beaty Szydło i nie dał się sprowokować. Platforma straszyła powrotem czasów PiS ale nie potrafiła zrozumieć, że dla części wyborców ten okres wcale nie był gorszy od obecnego, a często może i był lepszy. PO nie zauważyła również pojawienie się na scenie politycznej nowego pokolenia, roczników, które nie pamiętają tych rzekomo strasznych czasów.
Możliwe, że zwycięstwo wyborcze PiS oznacza koniec PO w obecnym kształcie. Prezes PiS już wykonuje gesty zachęcając konserwatywnych członków PO do współpracy, zapewnia, że nie będzie żadnej zemsty czy odwetu. Nie da się wykluczyć, że do klubu PiS trafi część posłów PO choć bardziej realne wydają się transfery z PO do PiS na niższym szczeblu, np. samorządowym.
Tendencja ta będzie tym silniejsza, im bardziej gwałtowna będzie walka o władze w PO. Tusk jest w Brukseli, Kopacz jest kompletnie przegrana, a Nowoczesna stoi u bram. Za chwilę ujawnią się tendencje odśrodkowe, które mogą zniszczyć fenomen PO. Fenomen polegający na ośmioletniej kadencji, która kończy się innym fenomenem- samodzielnymi rządami dotychczasowej opozycji.
Wybory pokazały, że Polacy chcą nowej jakości. Stąd także porażka starego lisa Leszka Millera. Samo SLD weszłoby do Sejmu, koalicja Zjednoczonej Lewicy z mało wyrazistą Nowacką stała się ostatnim błędem Millera."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński