Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bombowa pomyłka?

/jp, pok/
Ze względów bezpieczeństwa zamknięto część ulicy Struga, przy której mieści się Sąd Rejonowy.
Ze względów bezpieczeństwa zamknięto część ulicy Struga, przy której mieści się Sąd Rejonowy. J. Petz

Z powodu fałszywego alarmu bombowego przez ponad godzinę nie pracował wczoraj Sąd Rejonowy w Radomiu. Wyłączona z ruchu była też część ulicy Struga. Policji nie udało się wczoraj namierzyć "bombiarza". Istnieje podejrzenie, że alarm miał związek z rozpoczęciem procesu "Uchala" i "Małpy", domniemanych przywódców mafii wołomińskiej. Ktoś, kto być może chciał w nim przeszkodzić... pomylił jednak sądy!

"Dowcipniś" zadzwonił na policję z komórki zarejestrowanej w sieci "Idea" około godziny 8.30. Z barwy głosu wynikało, że jest to człowiek młody. Powiedział tylko, że w Sądzie Rejonowym jest bomba i szybko rozłączył się. Z budynku sądu ewakuowano wszystkich pracowników oraz interesantów. Przeszukiwanie pomieszczeń zajęło pirotechnikom około godzinę. Nie znaleziono niczego podejrzanego.

- Jeśli uda nam się zatrzymać człowieka, który dzwonił na policję, to każda z instytucji zaangażowanych w ewakuację i zabezpieczanie budynku sądu oraz jego otoczenia złoży pozew do sądu o pokrycie kosztów. Nie są to małe kwoty. Każda z biorących w akcji służb wydała w ten sposób co najmniej kilka tysięcy złotych - powiedział Rafał Jeżak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

W akcji brało udział kilkudziesięciu policjantów, strażaków i strażników miejskich oraz ekipy karetek ratunkowych i pogotowia gazowego.

- Ewakuacja sądu oraz przerwa w pracy spowodowała, że wiele rozpraw trzeba było przełożyć na inny termin. Tu nie chodzi tylko o uciążliwości dla samych pracowników, ale przede wszystkim dla ludzi, jak chociażby świadków, którzy jeszcze raz będą wzywani do sądu na przełożone rozprawy. Poza tym była to też niewygoda dla tych, którzy nie mogli poruszać się ulicą Struga - powiedział nam Grzegorz Wójtowicz, prezes Sądu Rejonowego w Radomiu.

Nie wyklucza się, że "bombiarzem" jest człowiek, który chciał zastraszyć sędziów, albo świadków. Wczoraj przed Sądem Rejonowym toczyły się bowiem dwie rozprawy związane z poważnymi przestępstwami kryminalnymi.

- Tyle tylko, że ze względów bezpieczeństwa obie nie odbywały się w budynku Sądu Rejonowego przy ulicy Struga, tylko w pomieszczeniach Sądu Okręgowego przy ulicy Piłsudskiego - dodaje Grzegorz Wójtowicz.

Jedna z tych spraw dotyczy dwóch z domniemanych przywódców mafii wołomińskiej, Krzysztofa R. pseudonim "Uchal" oraz Grzegorza K. zwanego "Małpą". Ciąży na nich wiele zarzutów, w tym udział w zorganizowanej grupie zbrojnej i handel narkotykami. Razem z nim odpowiada przed sądem czterech innych mężczyzn, w tym dwaj "żołnierze mafii". Osoba, której zależało na sianiu chaosu, niewiele wskórała. Wczoraj pierwsza rozprawa w tej sprawie jednak się odbyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie