Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowiedzieli się z "Głosu"

Monika Stefanek
Rodzice przedszkolaków czują się rozgoryczeni. Uważają, że plany prywatyzacji placówki powstały zbyt pochopnie.
Rodzice przedszkolaków czują się rozgoryczeni. Uważają, że plany prywatyzacji placówki powstały zbyt pochopnie. Marcin Bielecki
Rodzice dzieci z przedszkola nr 29 protestują przeciwko prywatyzacji placówki. Są oburzeni, że dyrekcja nie poinformowała ich o planach miasta.

Wydział Oświaty UM planuje prywatyzację pięciu przedszkoli publicznych. Wśród nich znalazła się placówka nr 29 przy ul. Wyszyńskiego 6. Rodzice dzieci, które tu uczęszczają, podnieśli protest. O planowanych zmianach dowiedzieli się nie od dyrekcji, ale z "Głosu Szczecińskiego".

Nic nie wiedzieli

Nasz komentarz

Monika Stefanek
- Podczas ostatniego posiedzenia Komisji ds. Edukacji i Kultury Rady Miasta część rodziców narzekała na brak możliwości zapoznania się z argumentami urzędników przemawiającymi za likwidacją szkół. W jeszcze gorszej sytuacji znaleźli się rodzice dzieci z przedszkola nr 29, którzy o planach prywatyzacji dowiedzieli się z gazet. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że o planach restrukturyzacji rozmawia się bez udziału najbardziej zainteresowanych. Miasto, zanim przystąpiło do ich konstruowania, powinno poznać argumenty także drugiej strony. Tymczasem najpierw powstały plany, a dopiero teraz odbywają się spotkania z rodzicami. Droga do porozumienia na pewno nie tędy prowadzi.

"O wszystkim dowiadujemy się po fakcie" - czytamy w liście protestacyjnym rodziców. "Nikt nas o tym nie uprzedzał, nawet na wyraźne zapytania na ten temat kierowane podczas zapisywania dzieci do przedszkola. O próbie prywatyzacji przedszkola przed dwoma laty dowiedzieliśmy się też dopiero teraz".

Zapytaliśmy w PP nr 29, dlaczego rodziców o niczym nie poinformowano, choć plany miasta musiały być znane dyrekcji już wcześniej. Okazało się, że pani dyrektor przebywa na zwolnieniu lekarskim i "nie miała jak przekazać tej informacji rodzicom".

- We wtorek odbędzie się spotkanie z radą rodziców, na którym będzie obecny także przedstawiciel Urzędu Miasta - mówi Bogumiła Brucka, nauczycielka z przedszkola przy ul. Wyszyńskiego 6. - Wtedy też rodzice zostaną poinformowani.

Najbliżej jest prywatne

Opinia

Iwona Całus, mama przedszkolaka
- Dowiedzieliśmy się, że dyrekcja naszego przedszkola zgłosiła chęć jego prywatyzacji już we wrześniu ubiegłego roku. O niczym nam jednak nie wspomniała. Nie przyszliśmy nawet na komisję Rady Miasta, bo nie mieliśmy pojęcia o tym, że nasze przedszkole wyznaczono do prywatyzacji. Na pewno tej sprawy tak nie zostawimy.

Rodzice są zbulwersowani jeszcze jedną sprawą. Miasto, argumentując plany prywatyzacji przedszkoli, wskazało na ich bliskie położenie wobec innych placówek publicznych. Tymczasem najbliższym przedszkolem w przypadku PP nr 29 jest placówka prywatna przy ul. Kurkowej.

Już dziś wiadomo, że w przypadku prywatyzacji przedszkola przy ul. Wyszyńskiego, większości rodziców nie będzie stać na opłacenie czesnego w placówce prywatnej. Dwa przedszkola, które znajdują się również w centrum (nr 3 przy ul. Potulickiej oraz nr 32 przy ul. Farnej), nie są zaś w stanie przyjąć setki dzieci uczęszczających do placówki przy ul. Wyszyńskiego.

Tłok w przedszkolach

W "Hejnałku" przy ul. Farnej uczy się obecnie około 140 dzieci. W każdej grupie jest po ok. 28 dzieci.

- Rekrutacja zacznie się na przełomie kwietnia i maja, trudno więc teraz powiedzieć, ilu będzie chętnych - mówi Anna Huczko, dyrektor "Hejnałka". - Do tej pory nie mieliśmy żadnych problemów z zapełnieniem przedszkola. Do najmłodszej grupy stworzyliśmy nawet listy rezerwowe.

Podobnie sytuacja wygląda w "Pentliczku" przy ul. Potulickiej. Przedszkole to jest co prawda duże, ale na 250 miejsc uczęszcza tu 240 dzieci. Tu także, do niektórych grup, tworzy się listy rezerwowe.

- Na pewno nie będziemy w stanie zapewnić miejsca wszystkim dzieciom z przedszkola przy ul. Wyszyńskiego - twierdzi Cecylia Ostrowska, dyrektor "Pentliczka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński