Dopadli ich!

Emilia Chanczewska, 19 listopada 2005 r.
Policja schwytała bandytów, którzy napadli w Stargardzie na sklep i stację benzynową. To groźni, poszukiwani za zabójstwo i napady przestępcy.

Koniec psychozy w Stargardzie! W czwartek wieczorem wpadli dwaj bandyci oskarżeni o napady rabunkowe z bronią w ręku.

- Policjanci trafili na trop sprawców dzięki zeznaniom świadków - mówi Aleksandra Pajdowska, rzecznik KPP Stargard. - Osoby te rozpoznały samochód, którym bandyci odjechali z miejsca przestępstwa. Mieszkali w Goleniowie.

Do pierwszego napadu doszło w poprzednią środę na małej stacji benzynowej w Stargardzie. Dzień później bandyci sterroryzowali sprzedawczynię sklepu i okradli go. Ostatni napad zarejestrowała kamera. Bandyta działał z odsłoniętą twarzą.

Odetchnęli z ulgą

Właściciel sklepu "Koliber" od "Głosu" dowiedział się, że przestępca, który okradł jego sklep, został złapany. I że nie jest to zwykły złodziejaszek lecz bandzior, który ma na koncie zabójstwo.

- Był jednak na tyle głupi, że wszedł bez maski i bez rękawiczek! - mówi właściciel "Kolibra". - Cieszę się, że nasze służby zadziałały sprawnie. Teraz niech mu przyłożą odpowiedni wyrok! Nasze prawo musi się zmienić. Nawet drobne kradzieże nie mogą uchodzić płazem!

Szef stacji benzynowej Auto Gaz wiedział, że mężczyzna, który napadł na jego brata, to bardzo groźny bandyta.

- Wszyscy odetchnęli z ulgą, bo to mogło się skończyć tragicznie - mówi. - Chwała policji, że w miarę szybko ich zatrzymała. Mam nadzieję, że dostaną wysokie wyroki.

Było ich dwóch

29-letni Tomasz W. ubezpieczał i pełnił rolę kierowcy dla - nazwanego przez nas "Kolibrem" - Wojciecha Z. "Koliber" terroryzował swoje ofiary pistoletem (okazał się atrapą broni), krępował kajdankami i okradał. Z kasy stacji benzynowej wziął ok. 650 zł, ze sklepiku - ok. 1400 zł i telefon komórkowy ekspedientki. Wczoraj postawiono im zarzut rozbojów. Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia.

Od początku tygodnia sprawcy napadów wynajmowali pokój w jednorodzinnym domku w Goleniowie.

Właściciele nie zdawali sobie sprawy, kogo goszczą pod swoim dachem. Byli kompletnie zaskoczeni, podobnie jak bandyci, którzy nie mieli nawet szans na ucieczkę przed policją.

Wystawały nogi

Wojciech Z. w czerwcu skończył 26 lat. Pochodzi z Białegostoku. To wysoki, wytatuowany mężczyzna. Prokuratura w Białymstoku szuka go listem gończym za ucieczkę przed wyrokiem, zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, rozboje, kradzieże z włamaniem i inne przestępstwa. Grozi mu kara dożywocia. Gdy w Goleniowie nakryła go policja, próbował chować się w pomieszczeniu gospodarczym.

Zdradziły go... wystające nogi. Stojący na czatach Tomasz W. skończył 29 lat. Pochodzi z Torunia. Także ma za sobą kryminalną przeszłość. Był poszukiwany i karany za kradzieże z włamaniem, oszustwa oraz posługiwanie się sfałszowanymi przez siebie dokumentami.

Według policji miejsca napadów wybierane były przypadkowo. Poza tym "Koliber" i jego wspólnik usiłowali dokonać znacznie więcej rozbojów, niż te w Stargardzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie