Donald Tusk spotkał się w Szczecinie z młodzieżą

Wydarzenie skierowane było do młodych liderów społeczności lokalnej w wieku 18-35 lat. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej przedstawił swoje pomysły na wygranie wyborów i rządzenie Polską. Odpowiadał także na pytania młodzieży.

- Wasza generacja wchodzi w życie publiczne w bardzo trudnym momencie. Zarówno doświadczenie pandemii, wojna na Ukrainie, jak i codzienne życie w każdym domu powodują wielką niepewność co do waszej przyszłości - mówi Donald Tusk. - Żyjemy dzisiaj w czasach, kiedy negatywne emocje są podsycane przez osoby i instytucje, które powinny robić cos przeciwnego. Wystarczy włączyć media rządowe i zobaczymy spektakl nienawiści, którego ja też jestem częstym bohaterem. Kłamstwo i manipulacja stały się znakiem naszych czasów. A kłamstwo i manipulacja w polityce mogą mieć wiele poważniejsze konsekwencje niż w życiu prywatnym. Jeżeli chcecie się zaangażować w życie publiczne, że jest to ciężka praca, prawdziwa służba i poważne zobowiązanie. Jeżeli się do tego przyłożycie, to nagrodą będzie bezpieczna ojczyzna i bezpieczeństwo polskich rodzin.

Oczywiście młodzi ludzie mieli wiele pytań dotyczących przyszłości i tego, co się zmieni, jeśli najbliższe wybory wygra PO. Jednym z zagadnień nurtujących młodych ludzi jest duża polaryzacja w samej PO.

- PO z definicji nie może być organem radykalnym. Mamy w partii różne skrzydła. Jest tu miejsce dla osób o poglądach konserwatywnych, mamy osoby o zapatrywaniach socjaldemokratycznych - mówi Tusk. - Może dlatego nie powinniśmy szukać w sobie politycznej zaciekłości. Ale to nie może oznaczać letniości. Nie ma powodu, żeby ludzie o centrowych poglądach byli ciamajdami, kiedy są atakowani. Każdy powinien być gotowy do obrony własnych poglądów, ale bez nienawiści. Jeśli jednak po drugiej strony barykady mamy do czynienia ze złem, kłamstwem, przemocą, jak w przypadku PiS, to nie szukajmy z nimi kompromisu i właściwej drogi. Jeśli PiS kogoś atakuje, to atakuje tych, których się boi.

Młodzież była zainteresowana bardzo konkretnymi sprawami, jak się zmieni służba zdrowia, edukacja, prawa mniejszości.

- Pierwszy krok do naprawienia służby zdrowia, to przywrócenie godności zawodu lekarza, pielęgniarki, ratownika medycznego. Podobnie jak zawodu nauczyciela i innych zawodów, które były atakowane przez PiS - mówi przewodniczący PO. - Na co możecie liczyć? Na dobre rządy w trudnych czasach. Dzisiaj mamy rządy, które zmarnowały wszystko, co można zmarnować w naprawdę dobrych czasach. Dziś potrzebny jest dobry rząd dobrego premiera, a nie figuranta.

Pojawił się także pomysł skróconego tygodnia pracy, który zamierza wdrażać PO, obietnica zachowania 500+, tolerancja dla ludzi o odmiennych poglądach i unieważnienie wszystkich decyzji obecnego rządu, które były niezgodne z konstytucją.

Wizytę Donalda Tuska w Szczecinie skomentował Leszek Dobrzyński, poseł PiS.

- Wizyta Donalda Tuska w Szczecinie nie zaskoczyła - mówi poseł Dobrzyński. - Standardowy zestaw złośliwości i oskarżeń wobec obecnie rządzących, choć ktoś, kto obserwuje politykę już dłużej, miał dziwne wrażenie, że krytykując PiS Tusk de facto opowiadał o latach swego premierowania. Tusk mówił, że jego przyszły rząd rozpocznie pilotaż skróconego dnia i tygodnia pracy. Ten sam Tusk, który kiedy rządził wydłużył czas pracy mówiąc, że nie ma innego wyjścia. Tusk mówił o obronie wolności wszelkich, a wszak to za jego premierowania nasyłano na Uniwersytet Jagielloński kontrolę, która miała wyjaśnić sprawę „nieprawomyślnej” pracy magisterskiej na temat Lecha Wałęsy. Tusk zapowiedział, że zbuduje rząd, który „nie będzie bał się rządzić” Polacy do dziś pamiętają premiera „nic nie mogę” Tuska odsuwającego od siebie problemy, często rozkładającego ręce i tłumaczącego, że powódź to sprawa samorządu lub, nie mogącego znaleźć guzika. Jest taka scena w filmie „Miś” kiedy pada stwierdzenie „ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział,” pasuje jak ulał do lidera Platformy, notabene autora wspomnieniowej książki zatytułowanej humorystycznie „Szczerze”. Świat wokół nas ogarnęła destabilizacja, najpierw Covid potem wojna na Ukrainie, narastający kryzys energetyczny, inflacja, groźba recesji i niepewność jutra. W takim czasie Donald Tusk jeździ po Polsce nie aby mówić o tym jakimi drogami Polska ma podążać w tym trudnym okresie ale by podsycać ogień nienawiści między Polakami i aby w tym ogniu próbować upiec swój wyborczy sukces. Polityczna pożoga to zły scenariusz dla nas wszystkich.

Do tematów poruszanych na spotkaniu odniósł się szczeciński politolog prof. Maciej Drzonek.

- Donald Tusk, jako lider Platformy Obywatelskiej, największej partii opozycyjnej, zaczął jeździć po Polsce, bo zdaje sobie sprawę z tego, że tak się przekonuje potencjalnych wyborców - prof. komentuje Maciej Drzonek, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Po pierwsze potencjonalnych, którzy należą do dużej partii w Polsce, która się nazywa "nie wiem na kogo zagłosować" i ten objazd Donalda Tuska jest w dużej mierze skierowany do członków tej partii. Po drugie celem Donalda Tuska jest mobilizacja własnych szeregów, czyli utrzymanie poparcia wśród tych, którzy są twardym elektoratem PO. A po trzecie Szczecin, o czym trzeba pamiętać, to jest miasto, w którym PO w każdych wyborach miała, w porównaniu do wyników ogólnopolskich, poparcie wyższe. W związku z tym nie jest niczym odkrywczym, że Donald Tusk może się czuć w tego typu mieście, jakim jest Szczecin, stosunkowo dobrze, bo wielu mieszkańców miasta to jest elektorat PO. Jeszcze jedna ważna rzecz jest taka, że Donald Tusk stara się odebrać elektorat, który przeszedł do Polski 2050 dwa lata temu i ten objazd ma na celu odzyskanie tego elektoratu. A co do młodzieży, ewidentnie widać, że obecnie rządzący, kolokwialnie mówić, grają na elektorat starszy, w dużej mierze senioralny, bo wiedzą, że grupa tego elektoratu będzie się powiększać ilościowo. Natomiast Donald Tusk zdaje sobie sprawę z tego, że młodzież jest bardziej liberalna niż konserwatywna, więc łatwiej przekonać do siebie tych, którzy są młodzi i tych, którzy już nie pamiętają rządów Donalda Tuska. Rywalizacja pomiędzy dwoma największymi partiami politycznymi, czyli PO i PiS, odbywa się na zasadzie stwarzania przeciwieństw, więc skoro PiS bardziej orientuje się na seniorów, to PO będzie się bardziej orientowała na ludzi młodych.