Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domowy problem Espadonu Szczecin. Przegrał z KPS po tie-breaku

Sebastian Szczytkowski
Espadon słabo radzi sobie u progu sezonu na własnym parkiecie.
Espadon słabo radzi sobie u progu sezonu na własnym parkiecie. Andrzej Szkocki
Siatkarze Espadonu Szczecin nie udobruchali kibiców i ponieśli drugą w sezonie porażkę we własnej hali. Tym razem 2:3 z KPS Kęty. Punkt, który dopisali na swoje konto, nie zaspokoił ich apetytu.

Oprawa meczu była tym razem skromniejsza niż na inaugurację sezonu, gdy Espadon Szczecin przegrał 0:3 z KPS Siedlce. Nie było cheerleaderek, nie było tłumów na trybunach, ale postawa zespołu była lepsza. W piątek podopieczni Brdovicia zaprezentowali się poprawnie, ale wystarczyło to tylko do wygrania dwóch setów.

Pierwsze oczko dla szczecinian zdobył Bartosz Pietruczuk po fenomenalnej akcji. Przyjmujący jeszcze rok temu grał w Kętach. Towarzyszył mu w szóstce kwartet 30-latków: Sladecek, Nowak, Wołosz i Leandrao. Brazylijczyk rozstrzelał gości zagrywką w pierwszym secie. Przy stanie 17:10 było prawie pewne, że Espadon zacznie od prowadzenia. KPS jeszcze zerwał się do walki, ale bez specjalnego efektu. Skończyło się wynikiem 25:17.

Prowadzenie w setach było dobrą wróżbą, ponieważ przegrane w poprzednim sezonie z KPS mecze zaczynały się źle dla szczecinian. Brdović nie musiał wiele zmieniać, a jego podopieczni sprawiali wrażenie zespołu, który kontroluje sytuację. Okazało się ono mylne. Espadon stracił przewagę sześciu oczek, kompletnie się rozsypał i przegrał drugą partię 23:25. Zrobiło się 1:1, a następna odsłona była zacięta.

Najważniejsze oczka zdobył Janusz Gałązka, dzięki którego dwóm asom zrobiło się 20:16. Espadon utrzymał tę przewagę, a Gałązka ukoronował świetne wejście atakiem z przechodzącej piłki na 25:20. Po przerwie KPS wyrównał - obie drużyny zagwarantowały sobie punkt, a o zwycięstwie w meczu zdecydował tie-break.

W decydującym secie lepiej zaprezentowali się przyjezdni i z zimną krwią wykorzystali liczne błędy Espadonu. Wynik 13:15 oznaczał, że KPS wzbogacił się o dwa punkty do tabeli. W Szczecinie został jeden, co absolutnie nie zaspokoiło apetytu szczecinian.

Za tydzień Espadon zagra na wyjeździe z AGH Kraków.

Espadon Szczecin - KPS Kęty 2:3 (25:17, 23:25, 25:20, 23:25, 13:15)
Espadon: Nowak, Wołosz, Leandrao, Pietruczuk, Sladecek, Cedzyński, Guz (l.) oraz Wajdowicz, Markiewicz, Orłowski, Gałązka, Tołoczko (l.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński