Woźniak, biznesmen z południowo- zachodniej Polski, na temat sponsorowania Floty rozmawiał latem jeszcze z poprzednim zarządem klubu, gdy ważyły się losy I ligi w Świnoujściu. Wtedy temat upadł, ale Woźniaka to nie zniechęciło. Zgłosił się do nowych władz zaraz po wyborach, a przed meczem z GKS Katowice, w 4. kolejce.
Nowo wybrany zarząd od razu został postawiony pod ścianą, bo nie było funduszy na zabezpieczenie tego spotkania. Biznesmen z własnej kieszeni wyłożył pieniądze na opłacenie ochrony. Od tamtej pory opłaca każdy mecz Wyspiarzy w Świnoujściu i na wyjazdach. Lekko licząc uzbierało się tego około 100 tys. zł. Do tego należy doliczyć pensje członków sztabu szkoleniowego za ostatni miesiąc.
Stypendia dla zawodników z kasy Miasta są wypłacane, problemem okazały się kontrakty piłkarzy pozyskanych latem. Pieniądze dla nich pochodzą od sponsorów. Niedawno klub otrzymał m.in. 55 tys. zł za transmisje telewizyjne.
- Potrzeby nie kończą się jednak na pierwszej drużynie- zaznacza Małgorzata Dorosz, prezes klubu. - Mamy przecież też zespoły młodzieżowe czy rezerwy.
Od lat podkreśla się konieczność powołania spółki, która dzięki przejrzystości działania stanie się magnesem dla potencjalnych inwestorów i sponsorów.
- Spółka powstanie już wkrótce - informuje prezes. - Klub, jako stowarzyszenie, wniesie do niej swoje barwy, herb, a przede wszystkim licencję na występy w I lidze do końca tego sezonu.
Głównym inwestorem spółki ma być właśnie Woźniak. Jednym z jego pierwszych najważniejszych zadań będzie spłata długów stowarzyszenia. Audyt przeprowadzony na zlecenie miasta wykazał 1,1 mln zł niespłaconych zobowiązań na koniec czerwca. Plan naprawczy zakłada stopniową spłatę tych zobowiązań w najbliższych miesiącach. Jednak nawet opłacenie wierzycieli nie kończy problemów klubu.
- Aby normalnie funkcjonować, bez zaciągania kolejnych zobowiązań, musimy dysponować budżetem w wysokości ok. 4,5 mln zł. Do tego należy doliczyć budowę masztów oświetleniowych i podgrzewanej murawy na stadionie, co wkrótce będzie wymogiem licencyjnym w I lidze - wylicza prezes Dorosz.
Jakby w oderwaniu od tych problemów piłkarze Floty na boisku pokazują klasę. 16 punktów w 10 meczach to wynik co najmniej przyzwoity.
- Nasz dorobek jest dość solidny, jak na okoliczności, w jakich przygotowywaliśmy się do sezonu - ocenia trener Tomasz Kafarski. - Czujemy jednak pewien niedosyt, bo tych punktów powinniśmy mieć jeszcze więcej. Brakowało nam konsekwencji w końcówkach i być może także szczęścia, ale jak na początek sezonu nie jest źle.
Jeśli nie stanie się nic nie spodziewanego, a tego we Flocie wykluczyć nie można, to zespół powinien w miarę spokojnie dograć rundę jesienną do końca. Co będzie dalej? Odpowiedzi na wiele pytań powinniśmy poznać po listopadowych wyborach samorządowych. Kilkumilionowego budżetu klub nie będzie w stanie zbudować bez pomocy miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?