Pogoń na swoim parkiecie potrafi być groźna i przekonał się o tym kolejny zespół. Brakuje jeszcze argumentów (mocniejszego składu personalnie), by takie spotkania jak z Górnikiem rozstrzygać na swoją korzyść.
- Coś tam pograliśmy, ale jeszcze dużo pracy przed nami – skwitował Wojciech Jedziniak, skrzydłowy Pogoni. - Końcowy wynik to efekt tego, że popełniliśmy trochę więcej błędów od przeciwnika. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć choć punkciku.
- W tej lidze wszystko jest możliwe. Poza zasięgiem jest Vive, ale tak to nie ma wielkiej różnicy między wiceliderem a outsiderem – stwierdził trener zabrzan Rastislav Trtik.
Pogoń prowadziła w tym meczu dwa razy – 1:0 i 7:6 w 19. minucie (po rzucie Mateusza Zaremby), a tak to goście mieli przewagę. Pod koniec I połowy wychodzili na 4 bramki różnicy. W drugiej połowie szybko ta różnica wzrosła do 5 bramek, ale Pogoń nie odpuszczała. Siedem minut przed końcem było tylko 20:23. Faworyt na więcej nie pozwolił.
Sandra Spa Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze 22:26 (11:13)
Pogoń: Zapora, Teterycz – Fedeńczak 6, Horiha 4, Bosy 4, Zaremba 4, Jedziniak 3, Matuszak 1, Wąsowski, Krupa, Krysiak.
Wyniki 16. kolejki: Zagłębie – MKS 22:28, Azoty – Stal 35:20, Wisła – Chrobry 29:21, Piotrkowianin – Gwardia 23:25, Vive – Arka 38:25, MMTS – Wybrzeże 26:26 (k. 4:1).
Pogoń jest 12. w tabeli (na 14 ekip).
Zobacz także: Mateusz "Chińczyk" Rębecki w Magazynie Sportowym GS24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?