Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobra postawa beniaminków IV ligi

Przemysław Sierakowski
Michał Niedźwiecki z Hutnika w pojedynku z bramkarzem Gryfa. Szczecinianie wbili mu cztery gole.
Michał Niedźwiecki z Hutnika w pojedynku z bramkarzem Gryfa. Szczecinianie wbili mu cztery gole. Sebastian Wołosz
Hutnik Szczecin pokonał Gryf Kamień Pomorski 4:0. Wiele emocji dostarczyło spotkanie Osadnika Myślibórz i Stali Szczecin, w którym padł remis 3:3. Świt Skolwin doznał pierwszej porażki w sezonie, przegrał z Odrą.

Hutnik - Gryf

Goście od samego początku prowadzili grę i częściej posiadali piłkę. Jednak w 30. minucie, coś w poczynaniach Gryfa się zacięło. Inicjatywę przejął Hutnik. Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie. Gospodarze grali bardzo mądrze, nastawili się na kontrowanie przeciwników. Na jeden z takich szybkich ataków Gryf nadział się w 55. minucie. Hutnik objął prowadzenie, ale na tym nie spoczął i strzelał kolejne gole.

- Bramki, które straciliśmy, były konsekwencją naszych błędów indywidualnych - mówi Stanisław Kuryłło, trener Gryfa Kamień Pomorski. - Uważam jednak, że nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. To drugie spotkanie z rzędu, w którym gramy słabo. Musimy usiąść i porozmawiać. Wtedy wrócimy na właściwe tory.

Osadnik - Stal

Naprzeciwko siebie stanęły drużyny beniaminka, spisującego się bardzo dobrze oraz ligowego wyjadacza, który ma problemy z osiąganiem pozytywnych wyników. Stal szybko sprawiła radość kibicom. Pierwszego gola zdobyła w 10. minucie. Goście strzelili Osadnikowi bramkę do szatni i w przerwie prowadzili 2:0. Sytuacja gospodarzy była trudna. Zespół prowadził grę, ale to Stal była skuteczniejsza. Kilkadziesiąt sekund po powrocie na murawę Osadnik zdobył bramkę kontaktową. Jej autorem był Piotr Gajewski, który po rzucie karnym pokonał Pawła Jarząbka. Kilka minut później Stal ponownie zaatakowała i strzeliła trzeciego gola. Podopieczni trenera Roberta Dudka zdołali zdobyć dwie bramki i doprowadzić do remisu.

- Jeśli traci się aż trzy bramki na własnym stadionie, to człowiek musi się cieszyć z remisu - mówi Robert Dudek. - Remis jest w pełni sprawiedliwy. Cieszymy się, że zajmujemy drugie miejsce w lidze. Jesteśmy beniaminkiem i chcemy się utrzymać.

- Przed meczem bralibyśmy ten wynik w ciemno - zaznacza Piotr Szyłko, trener Stali. - Jednak z przebiegu spotkania pozostaje niedosyt. Mamy zespół, którego średnia wieku wynosi 20 lat. Mamy prawo popełniać błędy.

Odra - Świt

W 34. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Na wydarzenia boiskowe spory wpływ miał fakt, że Świt grał w dziewięciu. Czerwone kartki w 35. i 40. minucie obejrzeli Adrian Kronkowski i Seweryn Wrzeszcz. Do przerwy Odra prowadziła 1:0. W drugiej połowie goście doprowadzili do remisu, ale cieszyli się z niego tylko pięć minut, gdyż gospodarze szybko odzyskali prowadzenie i równie szybko je powiększyli. Świt zdobył jeszcze gola kontaktowego, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu.

- Byłem rozczarowany tym, co pokazał Świt - mówi Paweł Zatorski, trener Odry. - Myślałem, że to oni będą prowadzili grę, a my będziemy się bronić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński