Wojewódzki Konserwator Zabytków, po przeprowadzonej ostatnio kontroli w Otoku, skierował wniosek do prokuratury.
O sprawie, na łamach naszej gazety, piszemy od dwóch miesięcy. Jeszcze w maju alarmowaliśmy, że jeden z najciekawszych zabytków na wybrzeżu popada w ruinę. Z neogotyckiej budowli został tylko rozsypujący się ceglany szkielet. W katastrofalnym stanie jest też okalający budowlę park.
Miesiąc po naszej interwencji, skandalicznie wyglądającym terenem zainteresowały się gminne służby z Gryfic. Ekipa z miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej, zakryła niebezpieczne studzienki. Zdaniem mieszkańców wioski, te najgłębsze mogły mieć nawet cztery metry głębokości.
- Teren jest co prawda w prywatnych rękach, ale skoro nie możemy liczyć na właściciela, to zabezpieczymy je sami - zapewniał nas wówczas Tomasz Malczewski, wiceburmistrz Gryfic.
Słowa dotrzymał. Niebezpieczne pułapki zostały zlikwidowane. Nie powiodły się za to próby kontaktu z pałacowym zarządcą. Pomimo wielu prób, urzędnikom nie udało się skontaktować z Michałem O. My na ślad przedsiębiorcy natrafiliśmy w małej miejscowości pod Policami.
Próbowaliśmy odszukać "królewicza z Otoka". Tak bowiem tajemniczego zarządcę ochrzcili tutejsi mieszkańcy. Jednak numer telefonu, zarejestrowany na to nazwisko, okazał się głuchy.
W internecie nie znaleźliśmy też żadnego namiaru na firmę syna zarządcy. Mężczyzna kilka lat temu w pałacowej piwnicy miał prowadzić działalność gospodarczą. Z budowli pozostały tylko mury obwodowe. Teren nie jest ogrodzony.
- Fragment dachu i stropy grożą zawaleniem - mówi Anna Musiał-Gąsiorowska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Szczecinie.
Sprawa ruszyła z miejsca po ostatniej kontroli. Wojewódzki Konserwator Zabytków, skierował do Prokuratury Rejonowej w Gryficach zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia.
- Sprawę przekazaliśmy do Komendy Powiatowej Policji w Gryficach, ponieważ zawiadomienie dotyczy popełnionego wykroczenia z ustawy o ochronie zabytków. A szczególnie braku zabezpieczenia przed zniszczeniem - tłumaczy prok. Krzysztof Mejna.
Gryficka policja potwierdza, że niedawno wpłynęły dokumenty dotyczące pałacu w Otoku. Obecnie trwają wyjaśnienia w sprawie o wykroczenia.
Tymczasem, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na portalach dwóch agencji nieruchomości, pojawiły się oferty sprzedaży pałacu w Otoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?