Do pracy w koszulce z napisem "dziadostwo". Kierownik musi się przebrać, bo praca to nie dyskoteka

Daniel Klusek
Fot. materiały prasowe
Pan Adam czuje się upokorzony zachowaniem swojej przełożonej, która nakazała mu przebranie T-shirtu. Wszystko dlatego, że na koszulce było napisane słowo „dziadostwo”.

Pan Adam jest kierownikiem w Domu Pomocy Społecznej w Lubuczewie. Kilka dni temu do pracy przyszedł w koszulce z napisem „dziadostwo”. Z tego powodu została mu zwrócona uwaga przez dyrektorkę placówki.

- Zostałem publicznie w trakcie zebrania pracowniczego zrugany przez dyrektorkę. Zostałem również zmuszony do udania się do Słupska do domu, aby zmienić ubiór. Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że w miejscu pracy nie mamy określonego dress code’u, a napis „dziadostwo” nie jest treścią wulgarną, nieobyczajną, siejącą zgorszenie czy prawnie zakazaną. Powyższy incydent traktuję jako niedopuszczalne wywieranie wpływu - opisuje zajście pan Adam.

Jak twierdzi, dyrektorka przyszła z dwiema pracownicami, które miały być świadkami zdarzenia. W sumie więc rozmowie przysłuchiwało się kilkanaście osób.

- Jeśli pani dyrektor nie podobał się mój ubiór, mogła mi to powiedzieć w cztery oczy, a nie na forum. Poczułem się bardzo niekomfortowo, jak uczeń, na którego krzyczy nauczycielka - mówi nasz czytelnik. - To było upokarzające. Koszulka, którą tego dnia miałem na sobie, ma charakter satyryczny, nikogo nie obraża. Skoro można nosić koszulkę z Łupaszką, to dlaczego ktoś ma coś przeciwko „dziadostwu”?

Po incydencie pan Adam pojechał do domu, by się przebrać, po czym wrócił do pracy. Tego samego dnia wziął jednak kilka dni urlopu. - Muszę przemyśleć, czy nadal chcę pracować w tej firmie - mówi.

Magdalena Kanios-Kuśmira, od półtora miesiąca dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Lubuczewie, zapewnia, że w tym czasie już kilka razy zwracała panu Adamowi uwagę.

- Uwagi mieli również mieszkańcy i pracownicy DPS. Kilka razy rozmawiałam już z panem Adamem w cztery oczy, wydając mu polecenia służbowe w tej i innych sprawach, ale potem twierdził, że nic takiego nie miało miejsca. Dlatego na odprawie porannej, w obecności świadków, poprosiłam go, by wrócił do domu i przebrał się w stosowne ubranie - mówi Magdalena Kanios-Kuśmira.

- Praca to nie dyskoteka czy pub. Nie do przyjęcia jest przychodzenie do pracy w Domu Pomocy Społecznej w koszulce z napisem „dziadostwo”. Dotyczy to wszystkich pracowników bez względu na zajmowane stanowisko, zwłaszcza kierownicze. Pracownicy odebrali to jako prowokację, natomiast mieszkańcy mogą to odbierać personalnie, a część ze 112 mieszkających tu osób to osoby nadwrażliwe.

Oglądaj także: Jaki dress code obowiązuje latem w pracy - wideo archiwum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Do pracy w koszulce z napisem "dziadostwo". Kierownik musi się przebrać, bo praca to nie dyskoteka - Głos Pomorza

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
karolciamaleszewska

Stylowe koszule bez problemu można znaleźć w ZOiO. Ale to prawda jeżeli nie masz w pracy wymaganego dres code, to warto pomyśleć o alternatywach. Warto w pracy się czuć swobodnie. 

e
eleo
Ale beka ;DDD

Przepraszam bardzo, ale jak Pan Adam ma udzielać pomocy innym, skoro sam potrzebuje kilku dni urlopu, żeby dojść do siebie po uwadze od szefowej?

To jest jakiś spóźniony prima aprillis?
c
cinnamon

Jeżeli nie ma określonego "dresscode'u" to dlaczego nie :D? kwestia szefostwa, oraz ich spojrzenia na całą sprawę. Jeżeli roszczenia o coś takiego, to nie wiem co trzyma Cie w takim miejscu pracy.

t
tobiasz23i

Czy Mazda Salon Warszawa jest naprawdę dobry? Chce od nich zakupić jakiś samochód ale zastanawiam się czy to dobre rozwiązanie. Może ktoś z Was mi coś powie na ten temat? Bedę naprawdę bardzo wdzięczny.

m
m0drzew

Strasznie roszczeniowe społeczeństwo się zrobiło...

V
Vølve
Januszku, Januszku... Focha to można strzelić w przedszkolu, a nie w pracy.
Załóż koszulkę z napisem "jestem idiotą". Będzie pasować idealnie ;)
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie