W takim "łamanym" czasie pracy mają pracować dodatkowe załogi pogotowia wypadkowego, czyli policjanci przyjeżdżający do wypadków i kolizji. Kierownictwu komendy wojewódzkiej chodzi o to, by w godzinach, w których dochodzi do największej ilości kolizji, na ulicach było jak najwięcej patroli.
- Tylko, że to oznacza cały dzień zmarnowany - mówi jeden z policjantów. - Na dodatek pod koniec służby, człowiek pracujący od 6 rano będzie wykończony.
Komenda odpiera, że jeśli ktoś już zdecydował się zostać policjantem, to musi być przygotowany do pracy o różnych porach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?